Obiecywałem sobie, że jesienne niedzielne wieczory będę spędzał na lekturze czegokolwiek, byle tylko nie marnować czasu na seans telewizyjnej papki serwowanej nam co tydzień przez telewizję spod znaku małego „n”. Niestety, nie udało się – mamy 4 września, mamy niedzielę, a ja, zamiast delektować się pochłanianiem rzędu słów siedzę przed laptopem i jednym okiem zerkam na kolejne próby wybicia się żony Józefowicza.
Nie udało się z „Jak oni śpiewają”, nie udało się w „Tańcu z gwiazdami” to może uda się, w… „Tańcu z gwiazdami”. Wielki powrót Nataszy do programu, żenująco zapowiadający się od pierwszych minut w scenie z helikopterem, nie mógł zacząć się inaczej niż zwyczajowym lansem. Nowa prowadząca, która cichaczem wskoczyła w miejsce Skrzyneckiej musiała oczywiście zacząć od numeru wokalno-tanecznego, tak jakby to ona była nową gwiazdą wciąż niestety popularnego show.
Co ciekawe, w przeciwieństwie do innych osób, lubię Urbańską. Jest ładna, zgrabna, utalentowana, ale pomimo małżeństwa z jednym z największych lansiarzy wśród lansiarzy, wciąż nie może się sprzedać. A może może, tylko że jej talent i uroda są jak sól w oku większości widzów. I gdyby tylko nie starała na siłę pokazać swoich umiejętności, o których i tak wszyscy wiedzą i których wszyscy jej zazdroszczą, może nie robiłaby z siebie takiej idiotki, jak to niestety robi przy każdej, nadarzającej się okazji.
Szkoda mi jej.
PS: Gratulacje. Dotarliście do pierwszego w historii wpisu na KWP. I chociaż dzisiaj nie jestem z niego dumny, nawet wstyd nie zmusi mnie do jego usunięcia. Kto by przypuszczał, że od takich właśnie rzeczy zaczynać będę.
nietrafna opinia spowodopwana zapewne tzw „polskim syndromem”. Wiekszosc z nas mu ulega.
PolubieniePolubienie
O, jednak ktoś tu ostatecznie trafił 🙂
Chciałem dopytać, czyja opinia jest nietrafna – „moja” czy „ogółu”. Chętnie wejdę w polemikę.
PolubieniePolubienie
Tu byłam! 😀 No i teraz już wiem, kiedy i od czego się wszystko zaczęło.
PolubieniePolubienie
Cholera, co Cię podkusiło?! 😉
PolubieniePolubienie
Wrodzona ciekawość + fakt, że wszystkie nowe wpisy już przeczytałam 😉
PolubieniePolubienie