Internetowy serwis Pajiba zamieścił na swoich łamach mocno kontrowersyjny tekst traktujący o aksjomatach popkultury, czyli mówiąc po ludzku (piszę to dla siebie, na wypadek, gdybym za kilka lat zapomniał co to jest ten aksjomat) – 25 prawdach, z którymi każdy szanujący się maniak zgodzić się musi. Oczywiście, nie byłbym sobą, gdybym części z nich nie traktował z pogardą. Cóż, aż tak wielkiego szacunku do siebie nie mam.
Na początek fakty, z którymi się zgadzam:
- W starciu Jean-Claude Van Damme’a ze Steven Seagalem wygrałby Dolph Lundgren. Zawsze.
- „Stand by Me” to szczytowe osiągnięcie w karierze każdego z młodych aktorów w nim występujących. Każdego za wyjątkiem Casey Siemaszko, która wspięła się na szczyt rok przed jego premierą w „Powrocie do przyszłości”.
- R. Lee Ermey zagrał najlepszego sierżanta w historii kina.
- „Bezdroża” były nudne.
Jak widać, bezwarunkowo mogę zgodzić się z czterema, z czego wynika, że jestem prawdziwym geekiem (potrzeba nam znaleźć chwytliwego, polskiego zamiennika tego słowa) w zaledwie 16%. Z czym zgodzić się nie mogę, nawet po presją przemocy fizycznej? Oto lista wraz z kontrargumentami.
- Najlepsze w karierze występy w filmach Brad Pitt zanotował w 1993 roku, wcielając się we Floyda w „Prawdziwym romansie” oraz Early’ego Grace’a w „Kalifornii”. (BZDURA! Każdy szanujący siebie kinoman wie, że najlepsze role Brada Pitta występ w „12 małpach” i „Przekręcie”. Gość po prostu kradnie oba filmy, chociaż nie jest nawet głównym bohaterem!)
- Najlepsza filmowa śmierć w historii kina to zgon Samuela L. Jacksona w „Piekielnej głębi”. (Owszem, jedna z najbardziej niespodziewanych i cudacznych, ale zdecydowanie nie najlepsza.)
- „Dawno temu w trawie” było lepsze niż „Mrówka Z”. (ŻE CO?! Tak jak lubię wszystkie filmy Pixara, tak nie mogę przetrawić „A Bug’s Life”, który był długi, nudny i zwyczajnie kiepski. Prawdziwa filmowa przygoda to wyprawa Z poza mrowisko!)
- „Imperium kontratakuje” to najlepsza z sześciu części „Gwiezdnych Wojen”. (Jestem chyba jedyną osobą na świecie, która uważa „Powrót Jedi” za najlepsze dokonanie George’a Lucasa. Nie, Ewoki mi nie przeszkadzają.)
- „Chłopcy z ferajny” to film lepszy niż „Infiltracja”, ale „Infiltracja” jest lepsza niż „Kasyno”. (O ile z pierwszą częścią zdania zgodzić się nie sposób, tak druga to świętokradztwo. „Infiltracja” to kapitalny film, ale z remakiem „Chłopców z ferajny” równać się nie może. Bo „Kasyno” to tacy „Chłopcy z ferajny” na sterydach.)
- Chandler był najlepszą postacią w „Przyjaciołach”. (ZDECYDOWANIE NIE! Oczywistym jest fakt, że najlepsza i najśmieszniejsza zawsze była Phoebe. A poza tym, „Przyjaciele” to kiepski serial.)
Ciekawe ile osób zapragnie mnie zrugać po przeczytaniu powyższych wywodów? Gdybym nie był sobą, sam skoczyłbym sobie do gardła – ale nic nie poradzę, od urodzenia jestem skazany na własny gust.
Niektórych z aksjomatów celowo nie przytoczyłem w tej notce, gdyż albo mam je gdzieś, albo jestem takim ignorantem, że nie miałem pojęcia do czego się odnoszą. Spójrzmy prawdzie w oczy – ciężko, żeby interesowało mnie wszystko co oglądają mieszkańcy kraju Obamy. Jest jednak jedna prawda, która mnie zaciekawiła:
- 53% mężczyzn fantazjowało o dziewczynie z reklamy T-Mobile w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Nie widziałem reklamy T-Mobile, ale z ciekawości wyszukałem wspomniane dziewczę. Jej zdjęcie zamieszczam poniżej i celowo nie piszę, czy z tą ostatnią prawdą mógłbym się ewentualnie zgodzić, czy też nie. Sami spróbujcie się domyślić.
Jedno jest pewne – reklama z powyższą Panią jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna niż bańki mydlane i denerwująca melodyjka z jęczeniem w tle, które serwowane są Polakom w przerwach irytujących programów oceniających talenty.
„Przyjaciele” to kiepski serial.” – za to zdanie mam ochotę przybić Ci piątkę 🙂
PolubieniePolubienie
High Five!
PolubieniePolubienie
Po przeczytaniu punktu 4 i 6 mam ochotę postawić piwo autorowi.
Też uwielbiam Phoebe a Ewoki są słodkie …
Ps. Mimo wszystko, Przyjaciele, to słaby serial.
PolubieniePolubienie
Wskaż datę i miejsce – chętnie odbiorę 🙂
PolubieniePolubienie