Jakiś czas temu pisałem o samowiążących się butach z „Powrotu do przyszłości”, które są jednym z najbardziej pożądanych gadżetów filmowych w historii. Pochodzące z tej samej serii poduszkorolki (albo deskolotki, albo lewitujące deskorolki) również znajdują się na liście życzeń każdego fana produkcji Roberta Zemeckisa oraz niejednego laika, który może fanem nie jest, ale widział co te cacka potrafiły zrobić w filmie.
Wydawałoby się, że jeszcze długo będziemy musieli czekać, aż ktoś powoła do życia marzenie każdego skejta (albo krypto-skejta), ale okazuje się, że przyszłość nastąpiła już dzisiaj. A wszystko za sprawą pracowników Laboratorium Materiałów i Zjawisk Kwantowych Uniwersytetu Paryskiego Diderot, którym udało się uruchomić poduszkorolkę na odcinku 5 metrów dzięki zastosowaniu zjawiska nadprzewodnikowej lewitacji (nie martwcie się, sam tego nie rozumiem) w połączeniu z chłodzeniem ciekłym wodorem. Na dowód swojego dokonania zamieścili w internecie dwa dokumentujące to filmy.
http://www.dailymotion.com/embed/video/xloxqc
Wyłączając z obu powyższych materiałów wideo podekscytowanie związane z fascynacją gadżetami z „Powrotu do przyszłości”, sam koncept kwantowej lewitacji może przyprawić o dreszcze i niedowierzanie. Poniżej zamieszczam jeszcze jedno wideo (znalezione na /Film), pokazujące to zadziwiające zjawisko od strony bardziej naukowej. To co dzieje się w jego drugiej części może być dla niektórych dowodem, że wizja roku 2015 zaprezentowana przez Zemeckisa w drugiej części genialnej trylogii nagle przestaje być taka nieprawdopodobna. Zostały trzy lata z małym hakiem – patrząc na szybkość z jaką rozwija się świat, ten czas wydaje się być zdecydowanie wystarczający.
Oglądając powyższe na usta ciśnie się tylko stare, polskie i bardzo tradycyjne „O ja pierdole!” 😉