Dokładnie 60 lat temu nakładem wydawnictwa czytelnik ukazała się pierwsza powieść Stanisława Lema zatytułowana „Astronauci”. W tym roku przypada również 90. rocznica urodzin najsłynniejszego polskiego fantasty, którego książki zdobyły niesłychaną popularność na całym świecie. Niesamowita złożoność i pomysłowość jego wydawanych wręcz taśmowo książek wywołała taki oddźwięk wśród twórców pisanego science-fiction, że sam Philip K. Dick miał zasugerować, iż Lem „nie istnieje, a jego nazwisko to skrótowy kryptonim specjalnej komórki założonej przez komunistyczny wywiad dla infiltracji środowiska pisarzy tworzących literaturę popularno-naukową”.
W dniu dzisiejszym, by uczcić wielkiego, zmarłego przed pięcioma laty pisarza, Google przygotowało kolejną modyfikację swojego logo. Tym razem graficy wyszukiwarkowego giganta zainspirowali się ilustrowaną powieścią „Cyberiada” i przygotowali mini-grę logiczną, której przejście pochłonąć może nawet kwadrans.
Światy tworzone przez Lema zawsze wydawały mi się niezmiernie wiarygodne i bogate. Spędziliśmy mnóstwo czasu myśląc o tym, jak zbudować coś podobnego, i dość prędko zdecydowaliśmy się na grę – i do tego grę, która wygląda i zachowuje się trochę inaczej za każdym razem, kiedy się ją odwiedzi. Wydawało nam się, że to będzie odpowiedni hołd oddany „Cyberiadzie” – mówi Marcin Wichary, pomysłodawca Doodle’a i zarazem osoba odpowiedzialna za powołanie go do życia. Jedną z wielu mini-ciekawostek jest też to, że wykorzystaliśmy jedną rzecz narysowaną przez samego Lema – ciekawym, ile osób odgadnie, która to rzecz.

Ogrom pracy, jaką w przygotowanie animowanego logo musieli włożyć jego twórcy, w kontekście jego żywotności na stronie głównej wyszukiwarki (24h, globalnie), jest wręcz porażający. Można też przypuszczać, że tak pomysłowo przygotowana, interaktywna animacja spowoduje podobne straty finansowe w wielu korporacjach na całym świecie, jak to miało miejsce w przypadku innego interaktywnego logo – Pac-Mana.