Zadziwiające jest, jak podobne i jednocześnie jak różne potrafi być graficzne przedstawienie tych samych wydarzeń opowiedzianych w jednej książce. Znalazłem dziś w internecie skany ilustracji z radzieckiego wydania „Hobbita” z roku 1976 i uderzyło mnie ich zadziwiające podobieństwo do ilustracji wykonanych blisko 20 lat później pędzlem i węglem Alana Lee (okładka autorstwa Johna Howe’a). Ciekawe czy Brytyjczyk inspirował się tylko i wyłącznie prozą J.R.R. Tolkiena, czy też może i do niego dotarło sowieckie wydanie aktualnie ekranizowanej książki. Ocenę pozostawiam Wam.
kreska w wresji radzieckiej jak w bajka Samuraj Jack
PolubieniePolubienie
Ta okładka to John Howe, a nie Allan Lee.
PolubieniePolubienie
Zgadza się. Dzięki za poprawkę!
PolubieniePolubienie
Radziecka wersja to taki Rumcajs trochę XD
PolubieniePolubienie
Nie wiem jak wam, ale mi się wersja Radziecka nawet podoba. Ma fajną, bajkową kreskę. Golum na łodzi jest świetny. Wersja Angielska jest technicznie świetna ale jakoś taka…. komercyjna? Mam albumy Johna Howe i podobają i się jego prace ale czegoś w nich brakuje.
PolubieniePolubienie