Jednym z najbardziej zasłużonych Oscarów na tegorocznej gali była z pewnością statuetka dla twórców efektów specjalnych pracujących przy „Życiu Pi” Anga Lee. Jednym z największych skandali była natomiast udana próba zagłuszenia przemowy, którą laureaci chcieli zwrócić uwagę na problemy specjalistów od cyfrowej magii, w tym studia Rhytm & Hues, które mimo wyróżnienia prestiżową nagrodą… zbankrutowało kilka tygodni wcześniej.
Branża VFX przeżywa spory kryzys, o którym szerzej możecie przeczytać m.in. w serwisie motionfreaks.pl (CZYTAJ: Efekty specjalne na bruku) i wiele osób postanowiło zwrócić uwagę widzów na ich aktualne problemy. Świetną okazją mogła być właśnie gala oscarowa, jednak ani nagrodzonym magikom, ani reżyserowi filmu nie udało (a Angowi Lee nie chciało) się poruszyć frapującej kwestii. Na szczęście dość szybko obudzili się internauci, którzy rozpoczęli akcję podkreślania zasług twórców efektów specjalnych w różnych serwisach społecznościowych.
Przy okazji powstał też prosty w założeniu, ale bardzo interesujący w treści blog na tumblerze, który prezentuje zakulisowe zdjęcia z różnych produkcji, jeszcze przed nałożeniem teł, postaci i innych niewidocznych gołym okiem poprawek. Jeśli kiedyś zastanawialiście się, jak wyglądałyby filmy bez efektów specjalnych, to Before VFX jest miejscem w sam raz dla Was.
Poniżej pozwoliłem sobie przekleić co ciekawsze kadry z ciągle rozbudowywanego bloga. Specjalnie pozostawiam je bez opisu – spróbujcie odgadnąć, o jaką produkcję chodzi. Zaręczam, że bez dołożonych w post produkcji fajerwerków, nie jest to takie łatwe.
Świetne zestawienie – w paru przypadkach byłem zaskoczony.Nawet konie wklejali..
PolubieniePolubienie
Zawsze podziwiałam ludzie, którzy sprawiali, że filmy stawały się tak magiczne. Jednakże słyszałam, że w filmie Władca Pierścieni zbroje w większości zostały zrobione ręcznie! Niesamowity nakład pracy i poświęcenia. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Biedni aktorzy, kiedyś mieli przynajmniej wielkie scenografie, teraz mają zielone ściany. 🙂 Wielki szacunek dla twórców efektów, niby wiadomo, że one tam są, ale oglądając, nawet enty raz, zapomina się o tym. I to jest właśnie magia kina.
PolubieniePolubienie
Ponoć aktorzy z końcowego efektu są równie zaskoczeni, co widzowie 🙂
PolubieniePolubienie