Pamiętam jak swego czasu na zajęciach techniki (teraz już chyba nie ma takiego przedmiotu, poprawcie mnie, jeśli się mylę) wykonywaliśmy znaki własnościowe swoich książek, które następnie wklejaliśmy na drugiej stronie okładki każdej z nich. Wszystko po to, aby z łatwością rozwiązywać sporne kwestie z cyklu „do kogo należy dany egzemplarz” – przydawało się to zwłaszcza w przypadku szkolnych podręczników.
Myślę, że wielu z nas w podobny sposób oznaczało książki również z prywatnych kolekcji. Co ciekawe, ale pewnie nie zaskakujące, takiej modzie ulegali też słynni pisarze, politycy i ogólnie rozpoznawalni ludzie, którzy z różnych, często sobie tylko znanych powodów (ale głównie z takich, o których wspomniałem w pierwszym akapicie), również zaznaczali swoje terytorium imponującymi wkładkami lub stemplami.
Poniżej możecie zobaczyć 35 przykładów umiejętnego wykorzystania ekslibrisów przez słynne osoby. Całość bezceremonialnie zaiwaniłem z serwisu BuzzFeed, aby przypiąć nad nimi logo KWP.
Szacowny i godny kultywowania zwyczaj!
PolubieniePolubienie
Nie wiedziałem, ze Rockefellerowie mają takie poczucie humoru…
PolubieniePolubienie
Oni sami nie wiedzieli 🙂
PolubieniePolubienie