Jak wielką rolę w promowaniu danego filmu odgrywa plakat, chyba nie muszę tłumaczyć. Jedni bardzo się starają wykonać coś naprawdę oryginalnego, inni do znudzenia powielają znane i sprawdzone schematy, sądząc, że i tak nikt nie zauważy i do kina z pewnością popędzi. O tych drugich już na blogu było – o tych pierwszych krótko (tekstowo, bo grafiki będzie sporo) poniżej.
Plakaty kultowych filmów otaczane są często taką samą miłością, jak produkcje, które promują. Nie wszyscy jednak wiedzą (albo nie wszyscy pamiętają), że zanim dany poster trafi do drukarni, często musi zostać zaakceptowany albo przez osobę reżysera, albo przez sztab ludzi, którzy stoją nad nim. Zazwyczaj wczesne próby czy szkice od razu trafiają do kosza, jednak z kilkoma decyzjami marketingowymi można się nie zgodzić.
Jak to jest w przypadku poniższych plakatów, pozwolę osądzić Wam. Jednak nawet jeśli ostateczne wersje podobają Wam się bardziej, niż testowe, warto prześledzić ewolucję, jakie przeszły, by zawisnąć w sypialniach prawdziwych kinomanów.
Pulp Fiction
Bez przebaczenia
Rzeka tajemnic
Pieskie popołudnie
Ocean’s Eleven
Batman
Egzorcysta
Mechaniczna pomarańcza
Nieugięty Luke
Plakaty znalazłem na stronie Daybees.
Jedna uwaga do wpisu “Wczesne wersje plakatów kultowych filmów”