A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli Latający Cyrk Monty Pythona jakiego nie znacie

22 uwagi do wpisu “A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli Latający Cyrk Monty Pythona jakiego nie znacie”

  1. Klikając w tekst byłem przygotowany, żeby zakrzyknąć:
    MY NIE ZNAMY?

    Ale okej – o większości faktów nie miałem pojęcia. Szapoba, jak mawiają Hiszpanie.

    Tak na marginesie – wychodzi na to, że z Cleesa kawał buraka w gruncie rzeczy. A ja go zawsze tak bardzo lubiłem 😦

    Tak na marginesie – trochę jestem oburzony, że nic nie ma o Baronie Münchhausenie. Podobno na planie „zabawne” rzeczy się działy.

    Polubienie

  2. Bardzo fajny (nie bójmy się tego słowa) artykuł. 😉
    Sporo faktów, o których również nigdy nie słyszałem, a Pythonów bardzo lubię. Trzymam kciuki, żeby kolejne notki o MP ujrzały światło dzienne. Ja przeczytam z przyjemnością. 🙂

    Polubienie

    1. Hasło przewodnie bloga nawiązuje do popkultury, którą uważa się za kulturę niską. A MP, chcąc nie chcąc, stali się jej częścią 🙂

      Polubienie

      1. To nie było czepialstwo :D. Wpis o MP (i kilka innych polecających fajne rzeczy) są jak najbardziej ok. Zauważam tylko, że nie wszystkie wpisy są o kulturalnych porażkach (może to i lepiej, bo raczej nie wszedłbym poczytać o kolejnym „perfomance w poszukiwaniu przestrzeni dla rozwoju i interpretacji sztuki nowoczesnej” czy coś ;)). Twój blog jest bardzo w porządku (i ciągle mam wrażenie, że pewnie znam autora bo podobnie zdarza się na coś spojrzeć).

        Polubienie

      2. Kulturalną porażką jest to, o czym nikt nie chce pisać 🙂
        Dzięki za dobre słowo – zachęca do dalszego opalania twarzy przed monitorem 🙂

        Polubienie

  3. Co do „Bun, Whackett, Buzzard, Stubble and Boot” to są fikcyjne nazwiska. Każde z nich ma jakieś znaczenie, jeśli chodzi o Whackett to pochodzi od whack – uderzyć, …ett brzmi jak „it” także wymawiane, nazwisko Whackett może być zrozumiane jako „przywal w to”. Oczywiście rymuje się także z „fuck it”… to dodatkowy bonus.

    Polubienie

    1. Właśnie znalazłem że poprawna pisownia była „Wackett” nie „Whackett”. NIe zmienia to tego co już napisałem bo tu chyba chodzi o wymowę a nie pisownię. Natomiast Wackett może też mieć powiązanie do słowa „wacky” – śmieszny/głupi, którego zastępczą pisownią jest też „whacky”.

      Polubienie

  4. Pingback: Każdemu przyda się czasem kilka dni odpoczynku « KULTURĄ W PŁOT
  5. Pomija Pan wspaniały film pełnometrażowy z 1977 r. w reż. Terry Gilliama pt. „Jabberwocky”. Z największą przyjemnością poczytam ciekawostki dotyczące tej produkcji.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s