Wystarczą dwie kreski, by z dwóch wymiarów zrobić trzy

19 uwag do wpisu “Wystarczą dwie kreski, by z dwóch wymiarów zrobić trzy”

  1. Ja tu w ogóle 3D nie widzę, no może na pierwszym trochę. W porównaniu z filmem 3D o kosmosie (Specjalnie nakręconym w 3D, nie te marne filmiki przerabiane pod 3D typu Piła VII czy Epoka lodowcowa) to się nie ima. Jak startował prom kosmiczny to mało zawału nie dostałem jak leciały odłamki w stronę moich okularów i nagle okulary pękły (oczywiście nei na prawdę). Zakładając że tamto to było 10/10 no to to tak wywołuje 3D 0.5/10 w porównaniu. Przykro mi 😦

    Polubienie

      1. Kurcze właśnie nie pamiętam. To było jakieś 5 lat temu. Wygrałem konkurs na stworzenie strony internetowej i w nagrodę była wycieczka do Warszawy do kina 3d i parę atrakcji jeszcze. W kinie był dokument o stacji orbitalnej, naprawdę robił wrażenie. Od tego czasu obejrzałem sporo filmów 3D i tylko mnie denerwują. Mam wrażenie że większość jest na silę podciągane pod 3D a nie 100% robione z myślą o tej technologii.

        Polubienie

      2. A to nie chodzi o Cinema City 4D/5D. Parę lat temu byłem i akurat trafiłem na ‚Lot Ptaka’ i jak leciał nad wodą to normalnie pryskało mżawką po twarzy – efekt niesamowity 😉

        Polubienie

      3. Panowie mówią o filmie wykonanym w technologii IMAX (czyli stroboskopowe 3D rejestrowane na taśmie filmowej, dwoma obiektywami wewnątrz jednej kamery). Rzeczywiście efekt przebija większość (nie wszystkie, bo np. Avatar, Pacific Rim czy prawdopodobnie Grawitacja są niemal im dorównać) kinowe 3D, szczególnie w takich projektach jak Piła czy Thor, które były cyfrowo poddawane „liftingowi 3D”. Już taki Prometeusz czy Star Trek prezentują fantastyczny poziom, ale to wciąż półka niżej, niż to co możemy oglądać w filmach IMAX, jak „Dzikie z natury” czy „Teleskop Hubble’a”. Do zobaczenia w wszystkich pięciu kinach IMAX w Polsce.

        Polubienie

      4. Jakieś 10-12 lat temu pojechałem z wycieczką szkolną do Berlina do Imaxu na film 3D, który trwał maksymalnie pół godziny. Krótki dokument o dinozaurach, który był jedynym filmem w 3D w moim życiu, który rzeczywiście nazwałbym 3D 😉

        Polubienie

    1. Też widziałem ten film w Warszawie w kinie 3D! I faktycznie, to co zobaczyłem tam strokrotnie przewyższało „3d” które można zobaczyć dzisiaj w kinach…

      Polubienie

  2. Autorze,sprobuj z tym

    Zrob lekkiego zeza tak by dwa obrakzi nalozyly się na siebie i sprawdz czy masz wrazenie trojwymiaru. Chodzi o widzenie stereoskopowe. Myslę,ze to lepiej oddaje 3d niz te obrazki wyzej. Podobno tylko 2% nie ma widzenia stereoskopowego,wiec moze i Tobie się uda.

    Polubienie

    1. Żeby zobaczyć „3d” z zezem (tzw. „x-view” lub cross-view) należałoby zamienić oba zdjęcia stronami.
      W tym momencie jest to obrazek przygotowany do widzenia tzw. „paralell” czyli trzeba skupić wzrok „w dali” i starać się patrzeć z odpowiedniej odległości na zdjęcie.
      Imho „x-view” jest łatwiejszy. 🙂

      Polubienie

  3. Na mnie to działą powalająco. A dokładniej: działało. Po obejrzeniu wszystkich obrazków i powrocie na górę strony zauważyłem u siebie efekt „przyzwyczajenia” czy może raczej „racjonalizacji”. Przestałem widzieć ten efekt tak wyraźnie. (Najbardziej działają na mnie fotki z pistoletem i z rzucaniem dyskiem).
    Podobnie mam w kinie 3D. Na początku efekt jest fajny, a potem co raz słabszy.
    Mam też wrażenie, że niektóre filmy nie są robione w pełni 3D (tj. używając dwóch kamer), tylko jakby „retuszując” filmy 2-D podciągając tylko bohaterów do pierwszego planu jak w wycinanych kartonowych bajeczkach dla dzieci

    Polubienie

  4. Mógłbyś rozwinąć temat mniejszości, która nie widzi efektów 3D?

    Z tą całą trójwymiarowością to sprawa nie jest prosta. Byłam na różnych produkcjach 3D w rożnych kinach, i w zależności od sposobu kręcenia filmu, miejsca w którym się siedzi czy samego zaplecza technicznego efekt bywa od niemal niezauważalnego po – w najlepszym wypadku – w miarę sugestywny. Naprawdę zadowalająca była chyba tylko wizyta w kinie „6D”, ale wiadomo – to jest rozrywka zaprojektowana specjalnie pod tym kątem, w dodatku wzmocniona innymi doznaniami. Podsumowując- raczej nic nie tracisz.

    Polubienie

  5. Szanowny Autorze 🙂 Do wyćwiczenia sobie umiejętności widzenia 3D polecam zabawę w odgadywanie, co jest przedstawione na stereogramie. Wpisz w google grafika „stereogram”, wyskoczy miliard obrazków. Należy otworzyć taki (najlepiej na całym ekranie, żeby inne rzeczy nie rozpraszały) i albo robiąc lekkiego zeza, albo szybko zmieniając odległość, na jakiej koncentrujesz wzrok (można po prostu ruszać głową do przodu-do tyłu), należy wejść w taki tryb, że obrazek się „rozjedzie” na bliższe i dalsze tło. Naprawdę fajna zabawa, a 3D na tych stereogramach widać. Po załapaniu, jak wchodzić w to inne widzenie, już łatwo odgadywać, co jest na obrazkach.

    Pozdrawiam,
    Joi

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s