W internecie od dłuższego czasu krąży historia opowiedziana przez pracownika jednego z helpdesków, który odebrał telefon w sprawie awarii drukarki. Dzwoniąca do niego osoba stwierdziła, że sprzęt nie działa prawidłowo, gdyż GIF wydrukowany za jej pomocą nie rusza się na kartce. Ile w tym prawdy, nie dowiemy się nigdy. Ciekawszy jednak jest fakt, że od niedawna bezdźwięczne animacje drukować można. Ale za jaką cenę!
Dwóch włoskich dizajnerów – Marco Calabrese i Alessandro Scali – znaleźli rozwiązanie dla wydawałoby się nierozwiązywalnego problemu. W swoim warsztacie skonstruowali urządzenie o dźwięcznej, acz lekko staroświeckiej nazwie Gifoskop, który jest niczym innym jak tylko analogowym odtwarzaczem animowanych GIF-ów. Do jego obsługi wymagana jest jedynie umiejętność poruszania ręką, chociaż przy większej wprawie również i innymi częściami ciała uda się wprawić w ruch ulubioną animację.
Niestety, każdy Gifoskop robiony jest na zamówienie, a jego cena w euro oscyluje wokół liczb z zakresu 300-400. Jeśli posiadacie taką ilość gotówki i macie ulubiony klip, który chcielibyście oglądać kiedy nadejdzie apokalipsa cofając nas do czasów bez prądu, baterii i akumulatorów, zgłoście się do wspomnianych panów. W cenie wykonania Gifoskopu zawarte są też kulisy jego tworzenia – korzystając z profilu na Google+ (wreszcie się do czegoś przyda) będziecie mogli na bieżąco śledzić proces jego powstawania. Na pytanie czy gra jest warta świeczki, odpowiedzcie sobie sami.
Poniżej kilka urządzeń skonstruowanych przez pomysłowych Włochów:
XD
Ale ja chcę taniego gifa na kArTcE takiej normalnej bez żadnego sprzętu. Tak jak w Harrym Potterze!
PolubieniePolubienie