A zwłaszcza zdjęć.
Photoshop już od kilkunastu lat jest jednocześnie zbawieniem dla retuszerów i grafików oraz zmorą dla każdego przeciętnego użytkownika sieci, który od czasu jego rozpowszechnienia się co rusz poddawany jest próbom odróżnienia zdjęcia oryginalnego od przerobionego. Internauci-weterani wiedzą, że do każdego zdjęcia należy podchodzić z nieufnością, a niektórzy poddają je nawet skrupulatnym analizom, by wykazać, że dana fotografia została poddana modyfikacjom. Niestety, w przypadku tych zdjęć, nawet najczujniejsze nie wychwyci, że ogląda starannie przygotowane oszustwo. Jak to możliwe?
Zafascynowany sztuczkami iluzjonistów oraz magików przygotowujących tradycyjne efekty specjalne Matthew Albanese sam postanowił zabawić się w tkacza iluzji, przygotowując własnoręcznie kilkanaście krajobrazów oraz scenek, które przy odpowiednim oświetleniu i pod właściwym kątem są nie do odróżnienia od miejsc stworzonych przez naturę. Jego prace wyglądają jednocześnie tak wiarygodnie i tak niewiarygodnie, że niezorientowany w użytych sztuczkach odbiorca nie będzie w stanie ocenić, czy dana fotografia to podróbka. Tutaj jesteśmy oszukiwani już na poziomie otwarcia i zamknięcia migawki (czy jak to tam profesjonaliści nazywają).
14 poniższych prac znalazłem na stronie Share Design, zaś zdjęcia w większej rozdzielczości możecie obejrzeć bezpośrednio na stronie artysty. To stamtąd wziąłem też listę przedmiotów, substancji i przypraw, których Albanese użył do zbudowania efektownych kompozycji. Po lewej możecie oglądać gotowe zdjęcie, zaś po prawej zaś jak to wygląda za kulisami. Jak widać, nie zawsze potrzeba Photoshopa, by całkowicie zakpić z naszej percepcji. Albo inteligencji.














Zobacz też:
Reguła małego penisa, czyli jak kogoś zniesławić i nie trafić do pierdla
Podczas kręcenia tego filmu ucierpiały zwierzęta. Którego? Każdego
Wspaniałe prace, świetny wpis. Czekam z niecierpliwością na więcej 🙂
PolubieniePolubienie