Czyli 62 odcinki Breaking Bad na 62 plakatach.
29 września 2013 skończyła się pewna epoka. Tego dnia w Stanach Zjednoczonych (a co za tym idzie, w całym internecie) został wyemitowany ostatni odcinek jednego z najlepszych seriali w historii telewizji, który przez ponad 5 lat nie schodził z ust zakochanych w nim fanów. Produkcja, która za wyjątkiem kilku odcinków trzymała naprawdę równy, astronomicznie wysoki wręcz poziom, może pochwalić się również zakończeniem idealnie domykającym historię Waltera White’a. I chociaż widzowie chcieliby oglądać jego perypetie dalej, twórcy postanowili nie ulegać presji i rozwiązać wszystkie rozpoczęte wątki, zamykając opowieść w 62 odcinkach. A nie, jednak nie.
W listopadzie tego roku na ekranach zadebiutuje spin-off Breaking Bad, skupiający się na postaci mocno szemranego adwokata Saula Goodmana. I choć ma być to de facto opowieść rozgrywająca się przed perypetiami Heisenberga i Pinkmana, wspomniana dwójka ma w małych epizodach pojawiać się tu i ówdzie. Zanim jednak serial wystartuje, setki tysięcy fanów prawdopodobnie raz jeszcze będą chciały przeżyć przygodę wraz z antybohaterami z Albuquerque, decydując się na kilkudziesięciogodzinne maratony.
Osoby, które nie będą jednak mogły wygospodarować takiej ilości wolnego czasu nie stoją jednak na przegranej pozycji. Im z pomocą pospieszył Węgier Molnár Zsolt, przygotowując do wyemitowanych odcinków Breaking Bad plakaty, streszczając praktycznie całą fabułę na 62 grafikach. Zsolt zaczął pracować nad serią zaraz po zakończeniu emisji BB i skończył kilka dni temu, 15 lutego, po 5 miesiącach dłubania w Photoshopie i Illustratorze. Pracując nad nimi nasz bratanek obejrzał każdy odcinek przynajmniej 3-4 razy (niektóre przypominał sobie nawet pięć czy sześć), a cały projekt pochłonął ponad 400 roboczogodzin. Tym samym stał się pierwszą osobą, której udało się dokończyć tak rozległy projekt (kilku innych grafików wyszło z podobnymi inicjatywami, ale w pewnym momencie złożyli broń i nie dokończyli swoich dzieł).
62 plakaty Breaking Bad publikuję w całej okazałości poniżej, ale jeśli chcecie zawiesić sobie je na ścianie, to zamiast drukowania, polecam nabycie ich bezpośrednio od twórcy. Chyba zgodzicie się, jeśli napiszę, że zasłużył na każdego wołanego na podlinkowanej stronie dolara. Tymczasem, przeżyjmy Breaking Bad jeszcze raz.
Dobra robota! Aż chce się wrócić do seansu…
PolubieniePolubienie
Zaczęłam oglądać ten serial dopiero, gdy na fejsie większość znajomych zaczęła narzekać, że się skończył. Stwierdziłam, że skoro tyle osób go oglądało, to musi w nim coś być. Oglądam teraz drugi sezon i przysypiam na co drugim odcinku. Hmm. Może zacznę oglądać od końca? 😉
PolubieniePolubienie
Skoro się nie spodobał od początku, to na co męczyć? Może nie pora akurat?
PolubieniePolubienie