Tu na KWP wielokrotnie już udowadniałem, że jestem osobą nieco zbyt prędko wpadającą w zachwyt, a ponadto mającą dość irytującą skłonność do przesady. Często w przypływie entuzjazmu nazywałem w sumie dość kiepskie przejawy artyzmu prawdziwa sztuką, a dzieła maksymalnie średnie obwoływałem wręcz arcydziełami. Tym razem jednak, nawet ten ostatni rzeczownik wydaje się niewystarczająco mocny, by opisać to, czego przez 10 lat dokonał jeden tylko człowiek. Mając za towarzysza jedynie psa.
O Ra Paulette słyszałem już jakiś czas temu, ale w pierwszej chwili nie wierzyłem, że to, na co się porywa, będzie w stanie mnie zachwycić. Dopiero kiedy w serwisie Design Boom pojawił się o nim materiał zdjęciowy, zrozumiałem, że mamy do czynienia z artystą-geniuszem, całkowicie oddanym swojej wizji. Od blisko dekady Amerykanin spędza czas na pustyni w Nowym Meksyku, gdzie z podziwu godnym uporem drąży jaskinie w piaskowcu. Nie jest to jednak zwyczajna dziura w skale – można powiedzieć, że Ra buduje swego rodzaju podziemne miasto, niczym Tolkienowskie krasnoludy w Górach Mglistych.

Pomieszczenia swojej pieczary Paulette ozdabia płaskorzeźbami w różnym stylu, by każdemu nadać odmienny charakter. Gotowe dzieło ma służyć zwykłym ludziom jako miejsce duchowej odnowy (bogate rzeźbione zdobienia i bardzo dużo, jak na jaskinię, naturalnego światła mają w tym pomagać), a artystom jako punkt spotkań i pomieszczenie do organizowania różnych wernisaży. Pozostaje zapytać, czy cokolwiek wystawianego wewnątrz będzie w stanie dorównać rozmachem samemu miejscu?
Zobaczcie jak niesamowite efekty może dać ludzka wytrwałość i jak potężnym narzędziem jest wyobraźnia. Jeśli nie wystarczą Wam same zdjęcia, na końcu wpisu znajdziecie zwiastun nominowanego do Oscara filmu dokumentalnego, opowiadającego o artyście i kulisach powstawania najbardziej spektakularnej rzeczy, jaką zobaczycie w tym, przyszłym i kolejnych latach.
Warto dodać że powstał o nim dokument, do wypozyczenia/kupienia na Vimeo: https://vimeo.com/ondemand/9849
PolubieniePolubienie
Wszak wspominam, w ostatnim akapicie 🙂 Kawałek wyżej dałem też zwiastun, przez który dokument można zakupić.
PolubieniePolubienie
O ja gupi:)
PolubieniePolubienie
Jaskinia na zdjęciach robi wrażenie. W wolnej chwili zobaczę też film wideo na vimeo. Trochę tylko szkoda, że to Nowy meksyk i raczej nie będę miał szansy zobaczyć tego na żywo
PolubieniePolubienie
Nigdy nie mów nigdy.
PolubieniePolubienie
W sumie masz rację, ale szanse są małe 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekaw jestem jaki to rodzaj kamienia, bo widać że nie trzeba w nim kuć, a wystarczy posługiwać się narzędziami do „drapania”. Ze znanych mi gatunków kamienia pińczak jest materiałem w którym da się „rzeźbić łyżeczką”, natomiast ta formacja skalna jest dla mnie zagadką.
Miejscami wydaje mi się, że jednak przesadził, na zdjęciach #13,14 wygląda tak cukierkowo, że brakuje tylko jednorożca z tęczą. Osobiście najbardziej podobają mi się fragmenty gdzie ornamenty spotykają się z gładką strukturą kamienia, gdzie widać jeszcze jego rysunek. Zdecydowanie najlepsze fragmenty są na zdjęciu #7 bardzo organiczne i jednocześnie naturalne
PolubieniePolubienie