O jednym takim, co nie wiedział, że się nie da

7 uwag do wpisu “O jednym takim, co nie wiedział, że się nie da”

  1. Kiedyś chyba czytałem o takiej technice, gdzie rysunki wykonywano na pokrytej sadzą płytce szklanej i naświetlano przez to papier fotograficzny.

    Nawiasem mówiąc sam kiedyś zrobiłem rysunek na papierze pokrytym sadzą, bardzo łatwo się zarysowuje i odbija różne faktury.

    Polubienie

  2. Pomijając portrety, to uwielbiam patrzeć na te ptaki, które wyglądają, jakby pojawiły się na chwilę i miały zaraz zniknąć, rozwiać się… 🙂

    Polubienie

  3. Nie do końca wymyślił 😉 Michael Fennel czy „nasz polski” Lubomir Tomaszewski malowali dymem jeszcze przed rokiem 2000. Fennel nawet zarzekał się kiedyś na swojej stronie, że jest o jego unikatowy pomysł, w co szczerze mówiąc wątpię. Choć i tak którykolwiek nie był pierwszy technika jest bardzo efektowna.

    Swoją drogą „malowanie dymem” czy „smoke painting” to również jedno z określeń na technikę… wypału ceramiki – tzw. naked raku. Być może technika ta była, albo jej idea dymu tworzącego obraz, inspiracją dla któregoś ze wspomnianych panów. 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s