Kiedy dwa tygodnie temu zapytałem Was, który nieistniejący jeszcze literacki lub filmowy gadżet powinien jak najszybciej trafić do masowej produkcji, nie spodziewałem się, że otrzymam tak wiele odpowiedzi. Spośród kilkudziesięciu nadesłanych prac musiałem jednak wybrać jedną, najlepiej i najciekawiej opisaną. Zadanie było o tyle utrudnione, że nadesłane propozycje powtarzały się na tyle często, że od razu dało się zauważyć, co tak naprawdę jest nam potrzebne i na co najbardziej czekamy. No właśnie, na co?
Poniżej znajdziecie rozwiązanie konkursu KWP i National Geographic Channel, zorganizowanego w związku z emisją arcyciekawego serialu dokumentalnego „Megaodkrycia”. Wyniki przedstawione są w postaci nazwy typowanego przez czytelników gadżetu (lub rzeczy gadżetopodobnej), liczby zgłoszeń konkursowych go nominujących oraz najlepszego nadesłanego opisu/uzasadnienia. Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, a nie zdążyliście wziąć udział w konkursie, zachęcam do dodania czegoś w komentarzach. Tym razem bez wabika konkursowego, ale może ktoś się skusi.
Kieszonkowy wymazywacz pamięci z „Facetów w czerni” (4 zgłoszenia)
Najlepiej żeby był to powodujący amnezję błyskacz facetów w czerni, bo wywoływanie tego efektu za pomocą alkoholu jest zbyt czasochłonne i męczące. (uzasadnienie Michała Ciemniewskiego)
Replikator z uniwersum „Star Trek” (2 zgłoszenia)
Pozwala dowolnie manipulować cząstkami elementarnymi. Daje to w praktyce kontrolę nad materią. Stuprocentowe wykorzystanie energii drzemiącej w atomie, terraformowanie planet, niekończące się zasoby tlenu, wody, żywności (to z tych prozaicznych zastosowań). (uzasadnienie Pawła Gluzy)
Napój magiczny Gallów z „Asteriksa” (2 zgłoszenia)
Zdrowa kuchnia w manierze slow food, zainteresuje i uleczy wszystkich cherlawych hipsterów, stworzy nowe miejsca pracy, inwestycje, ba! Nawet Magda Gessler odda się do pracy przy tym epokowym kulinarnym cudzie! A Asterix i Obelix zasiądą w Trybunale Konstytucyjnym! (uzasadnienie Michała Jabłońskiego)
Tardis z „Doktora Who” (2 zgłoszenia)
Dzięki niej (Tardis jest płci żeńskiej) podróże mogłyby się wznieść na kolejny poziom: w czasie i do alternatywnych rzeczywistości. A jak wiadomo z teorii światy równoległe istnieją, więc wcześniej czy później taka maszyna będzie naszą codziennością. (uzasadnienie Malwiny Dankiewicz)
Soczewki kontaktowe z „Ja, szpieg” (1 zgłoszenie)
Soczewki kontaktowe z filmu „Ja, szpieg”. Otwierają wachlarz możliwości, posiadając mikrofon i kamerę mogą zapisywać wspomnienia dokładnie tak, jak je widzimy, robić zdjęcia z ukrycia znanym osobistościom, mogą dać wzrok niewidomym, mogą wyświetlać tłumaczenie języka w obcym kraju lub pokazywać drogę. A poza tym są realnie możliwe do produkcji w najbliższej przyszłości! (uzasadnienie osoby posługującej się pseudonimem ew)
Komory naprawiające ludzkie ciało z „Elizjum” / „Prometeusza” (5 zgłoszeń)
To najwspanialszy wynalazek, zapewniający komfort życia, mega uzdrawiacz. Dzięki paru chwilom spędzonym w komorze tego urządzenia można cieszyć się egzystencją bez ograniczeń, pokonać kalectwo, choroby, słabości. Od kiedy zobaczyłam wizję naprawiacza ludzkiego ciała wyobrażam sobie, że tam wskakuję taka jaka jestem :(, a wychodzę z idealnie prostym kręgosłupem 🙂 i … żegnajcie kompleksy i chroniczny, upierdliwy ból! Voilà! (uzasadnienie [wyciąłem nazwisko, bo autorka może sobie nie życzyć skojarzenia go ze wspomnianą wadą])
Animowane gazety z sagi o „Harrym Potterze” (3 zgłoszenia)
Myślę że powinny to być zapętlone filmy z gazety „Prorok Codzienny” i obrazów w Harrym Potterze, które są odpowiednikiem „animowanych gifów” w internecie. E-wydania gazet powinny dużo częściej korzystać z tej formy ponieważ jest to wygodne np. w pokazaniu powtórek goli na meczach. Także zapętlone filmy w ramach obrazów na naszych ścianach w bardziej żywy sposób przypominałyby naszych znajomych i wspomnienia. (uzasadnienie Jana Pieczyńskiego)
Zapisywacz wspomnień (1 zgłoszenie, bez podania tytułu filmu/książki)
Moim pomysłem jest malutki mikrochip który umieszczony w korze mózgu każdego z nas pozwala na przechowywanie pamięci. Dzięki niemu nasze wspomnienia , także te z życia niemowlaka zostałyby z nami na zawsze i nigdy nie zostały przetworzone przez naszą wyobraźnie. Klucze które by nam się gdzieś zapodziały nie byłyby problemem. Ale największą zaletą tego byłoby zapobieganie choroby Alzheimera. Każdy kto miał do czynienia z tą dolegliwością rozumie jaki ból sprawia nam to jak nasza bliska osoba , często matka nas nie poznaje. (uzasadnienie Asi Horodek)
Nanoroboty z kilkudziesięciu dzieł literackich i filmowych (6 zgłoszeń)
Te małe robociki krążyłyby sobie w krwiobiegu człowieka, stopniowo się replikując. Później mogłyby aplikować wytworzone przez siebie (z pochłanianych pokarmów) dawki leków, ale też przyspieszać odbudowę złamanych kości, gojenie się skaleczeń, czy wręcz usuwać komórki rakowe. Ten „gadżet” wydaje mi się mieć największy potencjał ratowania ludziom życia, a przy umiejętności samoczynnej replikacji tych robotów, wydaje się być też relatywnie niedrogi. (uzasadnienie Krzysztofa Lisa)
I właśnie Krzysztof Lis otrzymuje nagrodę w postaci niesamowitego gadżetu jakim jest niepozorna słomka do uzdatniania wody LifeStraw. Jej trwałość jest tak długa, że być może wystarczy do czasu, kiedy opisane przez niego (i innych 5 osób, jednak mniej precyzyjnie) nanoroboty faktycznie zaczną krążyć w krwiobiegu człowieka.
Powyższe propozycje nie są wszystkimi, jakie spłynęły na konkurs, jednak pozostałe albo nie były gadżetami per se, albo autor nadesłanej propozycji nie pokusił się o uzasadnienie swojego wyboru. Niemniej dziękuję wszystkim za udział w zabawie i zapraszam do kolejnych konkursów na KWP. A jeszcze bardziej zachęcam do przełączania w każdą niedzielę o 22:00 na National Geographic Channel i uważne śledzenie „Megaodkryć”. Naprawdę warto.
Genialne odpowiedzi! A pomysł z gazetami animowanymi – bomba!
PolubieniePolubienie
Dopisałabym do tej listy interaktywną książkę jak z „Diamentowego wieku” Stephensona. I – koniecznie – drukarki jedzenia i koców dla bezdomnych do powszechnego użytku, dostępne w każdym mieście na ulicy (z tejże książki). A zastosowanie wymazywacza pamięci poszerzyłabym o kasowanie z pamięci świadków kompromitujących zdarzeń z udziałem posiadacza tego gadżetu xD (chociaż prawdę mówiąc, uważam, że akurat ten jest mocno niehumanitarny i nigdy nie chciałabym, żeby coś takiego weszło do powszechnego użytku).
PolubieniePolubienie
Druk 3D już istnieje, także jesteśmy tuż tuż 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem, wiem, czekam z niecierpliwością aż się upowszechni jak obecnie drukarki 🙂
PolubieniePolubienie
hmmm, a gdzie jest Panorama Racławicka?
PolubieniePolubienie
We Wrocławiu 🙂
PolubieniePolubienie