Odkąd sięgam pamięcią, nigdy nie chciałem mieć akwarium. Może trochę z obawy, że nie sprawdziłbym się w roli hodowcy złotych rybek (z tego m.in. powodu, że mam pamięć zapożyczoną od tego gatunku), a może dlatego, że zwyczajnie nie chciałoby mi się dzień w dzień martwić się, czy przypadkiem nie wsypałem im o jedną łyżeczkę paszy za dużo. Co ciekawe, brat mój jedyny nie podzielał mojej niechęci i za rybki się zabrał. Biedne stworzenia nie pożyły zbyt długo, ale raczej z powodu plagi, jaką przytargała ze sobą jedna z nich, niż z jego niedbalstwa. Płakał po nich jak dziecko, którym, nawiasem mówiąc, wówczas był.
Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że już drugi rok z rzędu wpadam w zachwyt widząc dzieła podobnych jemu entuzjastów, którzy nie tylko dobrze wiedzą, ile ziaren grochu powinien wszamać taki, dajmy na to, giętkoząb wielkopłetwy (z łac., dla ułatwienia: synodontis eupterus), ale też potrafią mu zapewnić więcej rozrywek, niż warszawskie agencje towarzyskie pewnemu polskiemu aktorowi o niemiecko brzmiącym nazwisku. Kilka dni temu, po raz 15 wyłoniono laureatów konkursu International Aquatic Plants Layout, w którym zwycięstwo zapewnić może jedynie efektowne przygotowanie akwarium. Takie, w którym rybki mogą poczuć się jak ryby w wodzie. Albo w parku.
Używając tylko naturalnych elementów, około dwa tysiące akwarystów z ponad 60 krajów na całym świecie przez lata buduje swojemu narybkowi magiczne wręcz krainy, w których flora i fauna koegzystują w takiej harmonii, że obdarzone skrzelami kręgowce nawet nie zauważają, iż większość żywota spędzają w zamknięciu. Efekty ich starań są następnie oceniane przez komisję, która na podstawie nadesłanej fotograficznej dokumentacji wyłania zwycięzce, obdarowując go czekiem na kwotę miliona jenów. Zarówno w tym, jak i w ubiegłym roku główną nagrodę zgarnął niejaki Takayuki Fukada (powyższa praca), jednak jeśli popatrzycie na wszystkie 27 wyróżnionych akwariów, z pewnością stwierdzicie, że wygrać mógł tu tak naprawdę każdy.
Jeśli chodzi o komfort ryb, to jest to sprawa dość dyskusyjna. Takie aranżacje wymagają silnego światła, które nie jest naturalne dla ryb-szczególnie dla tych, które pochodzą z mętnych wód (jak popularne neonki). Niektórzy są zdania, że w takich akwariach nie powinno być żadnych ryb. Niemniej podziwiam sam kunszt.
PolubieniePolubienie
niesamowite.Piękne i we mnie budzące niepokój. Z zainteresowaniem podziwiam ale konary niczym wijące się węże.Brr…
PolubieniePolubienie
Interesują mnie wpisy kulturą w płot …
PolubieniePolubienie