Jest taka scena na początku kultowego „Cube” (powtórzona później w pierwszej odsłonie „Resident Evil”), której nie powinni oglądać widzowie o słabych żołądkach. Chodzi oczywiście o sekwencję błyskawicznego krojenia ludzi w zgrabną kosteczkę, podczas ich prób wydostania się z uzbrojonych w szatkownice pomieszczeń. Nie wiem czy autor rzeźb, które chciałem Wam zaprezentować dzisiaj, widział wspomniane filmy, ale patrząc na efekty jego pracy, można dojść do wniosku, że jest ich największym fankem. Takiej sztuki jeszcze nie widzieliście.
I na pewno nie zgadniecie, jakiej narodowości jest mężczyzna, który zdecydował się pokroić klasyczne posągi, pokazując zwiedzającym tę czy inną galerię, co tak naprawdę skrywają w środku. OK, niedziela wieczór to niezbyt odpowiednia pora na zagadki, więc nie będę się wygłupiał i od razu napiszę, że stworzył je niejaki Cao Hui, bardzo utalentowany obywatel Państwa Środka. Pan Hui (zrobiłem to specjalnie) zachęca ludzi do wchodzenia w interakcję z jego dziełami, tak by filmowych do tej pory widoków mogli doświadczyć na własnej skórze. Jakkolwiek niepoprawne gramatycznie mogło być poprzednie zdanie.
Hui doskonale potrafił połączyć sztukę z anatomią, co zresztą udowodnił nie pierwszy raz. Poniżej znajdziecie jeszcze kilka przykładów dzieł przez niego stworzonych, doskonale łączących przedmioty domowego użytku i… ludzkie bebechy.
Za podesłanie tematu do wpisu dziękuję anonimowemu czytelnikowi.
Może się mylę, ale z tego co mi wiadomo to Cao Hui to utalentowany Chińczyk, a nie Chinka.;p
PolubieniePolubienie
Sprawdzałem to wczoraj specjalnie i wychodziło, że Chinka. A dzisiaj patrzę, że jednak Chińczyk 😉
Dzięki za zwrócenie uwagi – już poprawiłem.
PolubieniePolubienie
Hmm… Sztuka rodem z Hannibala (serial). Oglądałeś? Morduje z prawdziwą finezją, do sztuki mu niedaleko.
PolubieniePolubienie
Mi się jednoznacznie kojarzy z von Hagensem.
PolubieniePolubienie