Gra o tron: 10 rzeczy, które mogły Wam umknąć w 7. odcinku 7. sezonu

21 uwag do wpisu “Gra o tron: 10 rzeczy, które mogły Wam umknąć w 7. odcinku 7. sezonu”

  1. Aaaa a mi sie mega nie podobał ten odcinek, taki patetyczny do bólu, ale nie w taki cwany sposób do jakiego przyzwyczaiła seria. Własnie najgorszy odcinek tego sezonu. Scena z siostrami jednak wymiata bez dwóch zdań.

    Aaaaa ale teraz pustke czuje Jeeezuuu

    Polubienie

  2. Ten odcinek najlepszy? Nie sądzę. Niczym się nie wyróżniał, poza długością i brakiem Cliffhangera. Sezon 7 też uważam za całkiem udany, o ile nie jeden z najlepszych. Wreszcie coś się dzieje poza smęceniem o tym, że zima nadchodzi…

    Polubienie

  3. Zima nadeszła. Poszli na całość. Szkoda smoka Viseriona- jest po złej stronie.
    Czyli to Bran jest Lodowym Królem???
    Po co? Żeby zjednoczyć żywych?

    Polubienie

  4. Odcinek kiepski, chyba najgorszy w sezonie. Kunsztownie rysowane od pierwszego odcinka postacie, jak Littlefinger, uległy nagłemu spłyceniu i przyjechała po nie śmieciarka. Nie na taki koniec zasłużył najsprytniejszy człowiek Westeros.

    Polubienie

  5. Mam podobne odczucia, co Autor bloga. Odcinek najlepszy, sezon najsłabszy. Wreszcie było miejsce na rozmowy, jakie pamiętam z poprzednich sezonów, czyli takie, które generowały jakieś napięcie 🙂 Rozmowy, a nie wygłaszane hasła.
    Choć Tyrionowi znacznie przytępiono język w tym sezonie. Postać Petyra też nijaka (i jestem niemal pewien, że twarz Petyra nie zakończyła udziału w serialu. Chłopak, który gra Theona Greyjoja – perełka. Danka nadspodziewanie drętwa.
    Z tego sezonu – poza epicką batalistyką – na pewno zapamiętam jeszcze okrutny pomysł Cersei na uśmiercenie Ellarii…

    Polubienie

  6. Na te wpisy ciekawostki czekałem równie bardzo (a może nawet bardziej), co na same odcinki. Dzięki i mam nadzieję, że do zobaczenia w 2019 !

    Polubienie

  7. A ja uważam, ze w książce jest prawdziwy Aegon, który nie jest Jonem. Po prostu Martin (moim zdaniem) nie chce zdradzić wszystkiego w serialu i zostawić jakieś smaczki dla czytających książki.

    Polubienie

  8. Po trochę komediowym 6 odcinku też uważam, że 7 był najlepszy – do takich właśnie byliśmy przyzwyczajeni z poprzednich sezonów. Gdyby wcześniejsze odcinki S07 były zrobione w ten sposób spokojne dałoby radę pociągnąć do 10 odcinków!
    Z moich obserwacji – nie podoba mi Cersei – jest przerysowana w tym wydymaniu ust i okazywaniu pogardy wszystkim wokół. Ewidentnie zmierza w kierunku „szalonej królowej”, której nikt nie będzie brał na serio. A Muru szkoda – taki był był wielki i solidny i runął w kilka sekund! I po Nocnej Straży…
    Przy okazji – to mój ulubiony blog z recenzjami GoT! Świetne analizy i podsumowania – poproszę o więcej! Może coś w kierunku porównania wątków z serialu i książki?

    Polubienie

  9. Ja mam z kolei problem z ostatnią wspólną sceną Cersei i Jamie’ego. Kiwnięcie głowy Cersei odebrałem jako rozkaz na zabicie brata. Czy tylko ja odebrałem ten gest właśnie tak?

    Polubienie

  10. A propos imienia:

    „– Aegon – powiedział do kobiety, która leżała w wielkim, drewnianym łożu, karmiąc piersią noworodka. – Jakie imię mogłoby być lepsze dla króla?
    – Czy ułożysz dla niego pieśń? – zapytała.
    – On już ma pieśń – odparł mężczyzna. – Jest księciem, którego obiecano, a jego pieśń to pieśń lodu i ognia.”

    Fajnie by było, jeśli twórcy inspirowali się tym fragmentem w doborze imienia dla Jona, o ile to nie było wybierane przez Martina, bo jeśli przez niego, to jestem praktycznie przekonana, że na pewno dawał tutaj wskazówkę.

    Polubienie

  11. Zgadzam się w stu procentach co do Baelisha – wcześniej zawsze był jednym z moich ulubionych bohaterów, a w tym sezonie stał się taką nudną postacią, cieniem dawnego siebie. Wydaje mi się, że ze wszystkich postaci występujących w sadze tylko Arya i Varys byli w stanie go pokonać. Trafił wreszcie na godnego siebie przeciwnika. Chociaż szkoda, że zginął…

    W przeciwieństwie do Ciebie, uważam, że siódmy sezon był bardzo mocny – dużo się działo, było nieco zaskoczeń, mnóstwo epickich scen, spotkań bohaterów w zaskakujących składach, rozmów i Cersei (uwielbiam sceny z Cersei! ❤ ).

    Moje ulubione sceny to wybicie Freyów przez Aryę, walka Aryi z Brienne, zjednoczenie Starków, którzy wreszcie zaczęli działać razem jako rodzina i pokazali, jacy się wtedy stają silni (ten znienacki Bran w ostatnim odcinku – bezcenne). I – najlepsza scena, aż mnie ciarki przeszły, jak oglądałam – wyciąganie smoka z jeziora. Cieszę się też z postaci Eurona – ma charakter 😀

    Nie podobały mi się za to liczne nielogiczności w scenariuszu. Dlaczego pocisk wystrzelony z balisty, która była w stanie przebić czaszkę Baleriona potem utknął w zwykłym wozie? Dlaczego Jaime jechał sobie brzegiem i dosłownie kawałeczek od brzegu nagle się otwierała wielka głębia? Dlaczego uwięzionych na wyspie Siedmiu Wspaniałych przez kilka dni nie wpadło na to, żeby roztapiać/rozłupywać lód wokół siebie (mieli broń, w tym ogniste miecze, to było zupełnie wykonalne)? Dlaczego bohaterowie się teleportowali z miejsca na miejsce? (Ok, Daenerys jest usprawiedliwiona z racji smoków, ale to, co się zadziało w przedostatnim odcinku – jak szybko wiadomość o uwięzieniu Jona i reszty na wysepce dotarła do Danki, to już była gruba przesada).

    Po ostatnim odcinku mam teorię, że to nie Jaime, a Arya zabije Cersei (być może wykorzystując do tego twarz Baelisha, tylko jak ona to zrobi, będąc taka niska?). Biorąc pod uwagę to, że w valyriańskim, zgodnie ze słowami Tyriona, rzeczowniki mogą nie mieć rodzaju, valonquar z przepowiedni może oznaczać "młodszą siostrę", a nie "młodszego brata".

    Bardzo obiecująca jest dla mnie też teoria, że to Bran szeptał do ucha Szalonemu Królowi "Burn them all", mając na myśli umarlaków i niechcący przyczynił się do jego szaleństwa.

    Strasznie mi się podobał ten sezon i nie mogę się już doczekać następnego!

    A Twoje teksty jak zawsze były super i z wielką przyjemnością mi się je czytało! 😀

    Polubienie

    1. Ten sezon miał pełne prawo być tym najlepszym, ale dziury, nielogiczności, teleportacje i dylatacja czasu po prostu zarżnęła przyjemność z oglądania. Pojedyncze sceny były mistrzowskie, ale jako całość po prostu nie grały 😦

      Polubienie

  12. No i jeszcze fajnym doświadczeniem było oglądanie tego sezonu po spotkaniu z aktorami z Gry o Tron na Comic Conie 😀 Miałam szczęście zobaczyć na żywo Theona Greyjoya i Górę. Bardzo doceniam teraz grę aktorską Theona – po tym, jak zobaczyłam, jak dowcipkującym człowiekiem jest na co dzień, a jaką postać tutaj gra (zwłaszcza, gdy przemawia przez niego Fetor).

    Polubienie

  13. Autor ma niezły styl, ale chyba za dużo naczytał się ostatnimi czasy Kordiana wypominając co drugiej postaci nowe narodziny. Dodatkowo w przeciwieństwie do autora uważam, że 7 sezon był najlepszy. Wreszcie coś zaczęło się dziać. Podchody, smęcenie o nadchodzącej zimie sprawiały, że poprzednie sezony to był flaki z olejem. Nie bez powodu to właśnie aktualny sezon bił rekordy popularności. Widzowie oczekują akcji!
    PS. Pomimo jedynie tekstu i obrazków strona strasznie muli na starszych maszynach.

    Polubienie

    1. Mogą oczekiwać akcji, ale niech ta akcja (która, kiedy już była, była kapitalna) wynika logicznie z fabuły. Tymczasem sezon 7 zakładał, że ludzie nagle zaczną przymykać oczy na idiotyzmy i dziury fabularne. Do czego przyznali się zresztą sami twórcy.

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s