Podczas gdy w kinach triumfy święci „Twój Vincent” (OK, poniosło mnie, film jest piękny, ale w porównaniu z sukcesem produkcji Vegi, pewnie nikt go nie obejrzy – po czym dostanie Oscara i kilka osób się skusi), a ja powinienem zaczynać właśnie drugi odcinek drugiego sezonu „Stranger Things”, na KWP opublikuję coś zgoła niezwiązanego z kultowym już serialem, za to mocno powiązanego z wizjonerską polską produkcją o legendarnym holenderskim malarzu. Coś, co miałem w zanadrzu od jakichś siedmiu lat, ale dopiero teraz znalazłem czas, by wykorzystać u siebie.
Dziś chciałem Wam zaprezentować obrazy Vincenta Van Gogha, jakich jeszcze nie widzieliście. Wszystkie, albo zdecydowaną większość z nich z pewnością tu czy tam ogarnęliście wzrokiem, ale podejrzewam że nigdy w nich nie dopatrywaliście się głębi, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Oryginalne prace Holendra na pierwszy rzut oka wydają się nieco spłaszczone, miejscami pozbawione wręcz perspektywy. Wystarczy jednak dosztukować do nich popularny efekt tilt-shift (tu opierający się na rozmyciu niektórych elementów), by ożyły niczym kadry ze wspomnianego we wstępie filmu.

Jako pierwsza za dodawanie tilt-shifta do Van Gogha zabrała się siedem lat temu niejaka Serena Maylon, którą wiele osób skrytykowało za bezczeszczenie dzieł wybitnego malarza (grafiki podpisane adresem strony Artcyclopedia.com). Kilka lat później pomysł Maylon postanowił wykorzystać jeden z użytkowników serwisu Reddit (to te niepodpisane grafiki). Efekt posiadania przez nich zbyt dużej ilości wolnego czasu możecie oglądać poniżej. A jeśli podoba się Wam taka zabawa obrazem, koniecznie musicie wybrać się do kina na „Twojego Vincenta”.




















Pomysł ciekawy, niestety wykonanie… kubłami. Naprawdę dałoby się ten blur subtelniej aplikować. Wyglądają jak miniaturki, nie krajobrazy.
PolubieniePolubienie
Tak to już jest z Tilt-shiftem. Najczęściej wychodzi przy jego użyciu park miniatur. Ale to ma swój urok.
PolubieniePolubienie
To wygląda chujowo, nic nie wiecie o malarstwie, cieszę się że autor artykułu nie zrobił tych edycji reprodukcji obrazów osobiście. W malarstwie nie ma filtrów z rozmyciem, ale za to są blękity i mniej szczegółów.
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że nie wiem. Gdybym wiedział, to bym malował 🙂
PolubieniePolubienie
To nie jest polska produkcja tylko polsko angielska. Doceniaj fakty, m.in. to kto dał na ten film kasę.
PolubieniePolubienie
#TerazPolska
PolubieniePolubienie
Od kiedy?
PolubieniePolubienie
Super lepsze od oryginałów 😛
PolubieniePolubienie
Super pomysł, można na nowo spojrzeć na stare dzieła 🙂
PolubieniePolubienie
Byłam na tym filmie w kinie i zrobił na mnie ogromne wrażenie, tyle kolorów, jakby obrazy ożyły. Poza tym historia bardzo ciekawa 🙂
PolubieniePolubienie
To nie jest żaden tilt-shift, tylko blur. Tilt-shift jest związany z pochyleniem i przesunięciem osi optycznej obiektywu, więc nie może działać jak maska na obiektach.
PolubieniePolubienie
Tak, to jest emulowanie tilt-shifta. Trudno żeby zrobić tilt-shift na dziełach sprzed 150 lat 🙂
PolubieniePolubienie