Kolejny bloger napisał książkę. Ile można?

Pół roku pisania, 11 miesięcy dłubania, 5 dni w druku i 24 godziny w tranzycie – i wreszcie jest! Piękna, pachnąca i twarda jak rasowa cegłówka. Już dziś do kupienia w, jak zapewnia wydawca, wszystkich księgarniach w kraju. 50 zupełnie nowych tekstów napisanych specjalnie na potrzeby papieru, a do tego eBook z setką najciekawszych wpisów KWP z ostatnich 3 lat. Czy można chcieć więcej? Czytaj dalej „Kolejny bloger napisał książkę. Ile można?”

19 lat nie czytałem Harry'ego Pottera i nigdy o tym nie słyszałem

Chociaż książkowego Harry’ego Pottera nie ma z nami już od ponad dziewięciu lat, chociaż ostatnio przypomniał o sobie na deskach londyńskiego West-Endu („Harry Potter i przeklęte dziecko” miał swoją premierę 30 lipca), chociaż dzięki częstym telewizyjnym powtórkom jego filmowych przygód postać mogła się znudzić nawet najzagorzalszym fanom, niewiele osób wie, że w czasie swojej edukacji w Hogwarcie wraz z czarodziejem Gondalfem i grupą krasnoludów próbował obrabować, a następnie przyczynił się do śmierci potężnego smoka, strzegącego swojego skarbu we wnętrzu góry. Brzmi dziwnie znajomo? Nic, z braku lepszego słowa, dziwnego. Czytaj dalej „19 lat nie czytałem Harry'ego Pottera i nigdy o tym nie słyszałem”

Zagadkowa książka. Inaczej nie da się tego określić

Odkąd sięgam pamięcią (a pamięć mam krótką), fascynowały mnie serwisy crowdfundingowe, a raczej ludzie, którzy gotowi byli płacić za cudze marzenia, trudne do spełnienia obietnice i najczęściej nieistniejące jeszcze produkty. Te ostatnie, jak pokazały ostatnie miesiące, w niektórych przynajmniej przypadkach takimi pozostały. Niewielu z Was zdziwi się więc pewnie, jeśli napiszę, iż od początku istnienia Kickstartera nie znalazłem kampanii, którą chciałbym wesprzeć swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi. Aż do dzisiaj. Co ostatecznie przekonało mnie do uprawiania hazardu? Czytaj dalej „Zagadkowa książka. Inaczej nie da się tego określić”

Szkoda, że Tolkien zrezygnował z tej sceny, pisząc "Hobbita"

Mówi się, że pierwsze pomysły są zawsze najlepsze. Można oczywiście z tym dyskutować, podając przykłady przeczące takiemu przeświadczeniu, jednak gdyby każdy realizował to, co w pierwszej kolejności przychodzi mu do głowy, życie z pewnością byłoby ciekawsze. Zresztą nie tylko życie. Weźmy na przykład takiego „Hobbita”, którego wszyscy (całkiem zresztą słusznie) nazywają książką dla dzieci. Tymczasem w pierwszej wersji zawierała ona scenę, która umieszczona później w niesławnej ekranizacji Petera Jacksona, prawdopodobnie uniemożliwiłaby zapoznanie się z produkcją widzom poniżej 18 roku życia. Tolkien, krótko mówiąc, był niezłym hardkorem. Czytaj dalej „Szkoda, że Tolkien zrezygnował z tej sceny, pisząc "Hobbita"”

Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu

Zaryzykuję stwierdzenie, iż nie ma na świecie osoby, która nie słyszałaby o „Małym Księciu” Antoine’a Saint-Exupéry’ego. Pójdę nawet dalej – każdy z Was z pewnością słyszał jeden czy dwa cytaty z kultowej książki autora, który bawił się w Paulo Coelho zanim to było modne. I chociaż osobiście zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu „Ziemia, planeta ludzi” (10/10), na mieszkańca niewielkiej asteroidy do dziś patrzę z wielką sympatią, a uniwersalne prawdy przez niego głoszone nie irytują mnie tak bardzo, jak te wymóżdżone przez alchemika z Brazylii. Co ciekawe francuski pilot spędził na ich dopieszczaniu zdecydowanie więcej czasu, niż wspomniany Coelho na napisanie dowolnej ze swoich książek. A najczęściej cytowana sentencja przeszła aż 11 transformacji, zanim stała się tytułem tego wpisu. Czytaj dalej „Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”

Krwawy Koran

Historia ta z pewnością nie jest ani nowa, ani odkrywcza. Kiedy jednak podzieliłem się nią ze znajomymi, okazało się, że niewielu z nich słyszało o najbardziej kontrowersyjnym, jeśli nie szokującym, egzemplarzu świętej księgi islamu. Bo jak inaczej nazwać „Krwawy Koran” – książkę spisaną krwią nieżyjącego już dyktatora, jako hołd oddany bogu, który miał uratować życie jego syna przed zamachem? Czytaj dalej „Krwawy Koran”

Tolkien śpiewa

„Co, znowu Tolkien?”, zawołacie. „Ile można?”, dopowiecie. I faktycznie – nadszedł styczeń, a na KWP niemal tradycyjnie pojawia się wpis związany z legendarną książką brytyjskiego pisarza. Może to wina długich zimowych wieczorów, a może tego, że ekranizacje „Władcy Pierścieni” i „Hobbita” stały się niemal nieodłącznymi elementami świątecznej i poświątecznej ramówki telewizyjnej, podświadomie inspirującymi do szukania w nich wciąż czegoś nowego. A może po prostu jest tak, że powieść J.R.R. Tolkiena jest jak wino – im ona starsza i im starszy czytelnik, tym lepiej smakuje i uzależnia niczym najdoskonalszy alkohol. Trunek, do którego wraca się chcąc zagłuszyć wszelkie smutki i rozgrzać się, delektując się nim niczym odpoczynkiem pod kocem przy kominku w zasypanej śniegiem karczmie gdzieś w górach. W każdym razie – tak, znowu Tolkien. Tym razem jednak śpiewająco. Czytaj dalej „Tolkien śpiewa”

10 książek w 30 sekund

Są reklamy, które wywołują w ludziach jeśli nie agresję, to nerwowość przekładającą się w gorączkowe poszukiwanie pilota lub rzucanie znajdującymi się pod ręką przedmiotami w kierunku telewizora. Są też reklamy, które aż kipią od kreatywności i nie pozwalają oderwać od siebie wzroku. Właśnie te można oglądać w nieskończoność zachwycając się nie tylko pomysłowością, ale również wyszukując w nich smaczki, które uciekają przy zaledwie jednym seansie. Dziś pokażę Wam jedną z nich. Czytaj dalej „10 książek w 30 sekund”

70 ulubionych książkowych cytatów czytelników KWP

Dokładnie 7 dni temu w Mikołajki pojawił się tutaj wpis zdradzający kulisy powstawania najbardziej rozpoznawalnego bo charakterystycznego zakreślacza – tego wyprodukowanego i spopularyzowanego przez firmę STABILO. Ta ostatnia, dowiedziawszy się o powstawaniu wspomnianego tekstu, zdecydowała się ufundować nagrody we wspólnym konkursie, w którym czytelnicy otrzymali zadanie podzielenia się z KWP ulubionym książkowym cytatem. A że zabawa w zakreślanie cieszyła się nadspodziewaną popularnością, niniejszy wpis stał się ciałem. Dość zabawnym, muszę dodać. Czytaj dalej „70 ulubionych książkowych cytatów czytelników KWP”

60 lat "Władcy Pierścieni", czyli jak Tolkien Śródziemie rysował

Niemal dokładnie 4 lata temu, niedługo po narodzinach KULTURĄ W PŁOT, opublikowałem kilka Tolkienowskich szkiców, które legendarny powieściopisarz przygotował tworząc „Hobbita”. Powiedzmy sobie szczerze – chociaż niewątpliwie urocze, prace te, nawet w oczach laika niepotrafiącego narysować nic więcej niż postać z pięciu kresek i kółka, wydają się warte co najwyżej śmiechu. Inaczej ma się jednak sprawa z grafikami, mapami i szkicami powstałymi równolegle z „Władcą Pierścieni”, które Tolkien produkował wręcz masowo. W przeciwieństwie do infantylnych bazgrołów z niziołkiem i krasnoludami w roli głównej, pomocnicze zapiski stworzone przez prekursora literatury fantasy zwalają z nóg. O czym zresztą przekonacie się już za chwilę. Czytaj dalej „60 lat "Władcy Pierścieni", czyli jak Tolkien Śródziemie rysował”