Niewidzialni w "Gwiezdnych wojnach"

„Gwiezdne wojny” to saga, w której postaci pierwszo-, drugo- i trzecioplanowych nie zliczy ani najbardziej uważny i zagorzały widz, ani osoba, która miała przyjemność zapoznać się z prozą George’a R.R. Martina i jest przystosowana do zapamiętywania nazwisk i tytułów ponad 1000 różnych bohaterów. Bardzo popularny ostatnimi czasy pisarz nie miał co prawda żadnego wkładu w powstawanie najbardziej kultowego filmu wszech czasów, ale liczba postaci, które znalazły się na kartach jego „Pieśni Lodu i Ognia”, jest porównywalna z bogactwem zaproponowanym przez innego George’a, równie popularnego co niepopularnego, Lucasa. Czytaj dalej „Niewidzialni w "Gwiezdnych wojnach"”

Za kulisami Gwiezdnych wojen, czyli na co mi wydanie Blu-ray?

16 września z wielką pompą (a w Polsce z wielką wtopą) swoją premierę miało pełne wydanie Blu-ray wszystkich sześciu części gwiezdnej sagi George’a Lucasa. I, co stało się już tradycją przy tego typu wydaniach, sam reżyser nie omieszkał rozsierdzić najbardziej zagorzałych fanów „Gwiezdnych wojen” wprowadzając kilka niepotrzebnych zmian. Ale nie o tym miałem pisać, bo po cóż strzępić pióro (pokrywać tłuszczem klawisze) na coś, co zostało opisane na mniej więcej milionie siedmiuset tysiącach stron w całym internecie. Nie chcę też pisać o tym, że nie kupię sobie wspomnianego wydania (trzeba mieć w życiu priorytety i wydawać pieniądze na inne bzdety), ale o tym, co na tym wydaniu mnie najbardziej interesuje. Czytaj dalej „Za kulisami Gwiezdnych wojen, czyli na co mi wydanie Blu-ray?”

Simpsonowie i 24 inne seriale, które zmieniły telewizję

W opublikowanym na stronach Variety rankingu 25 seriali i programów telewizyjnych, które zmieniły telewizję znalazła się jedna animacja – nietrudno się domyślić jaka. Od 22 lat ów serial gości na ekranach nie tylko amerykańskich domów, ale bawi również widzów na całym świecie. Bo skoro kreskówka nabijająca się z amerykańskiego stylu życia może bawić Jankesów, to dlaczego nie miałaby bawić mieszkańców innych krajów? Zwłaszcza tych, którzy lubują się w sformułowaniach, że Amerykanie to „idioci”? Czytaj dalej „Simpsonowie i 24 inne seriale, które zmieniły telewizję”

Goła Scarlett Johansson i nowy meme w sieci – scarlettjohanssoning

Scarlett Johansson nago? Wykonane przez nią zdjęcia samej siebie wyciekły do sieci? Chyba nie ma w internecie osoby pasjonującej się filmem, która nie słyszałaby o tym zajściu. I chyba niewielu jest mężczyzn, którzy nie chcieliby zobaczyć wspomnianych fotek. Są dwie: jedna zrobiona w taki sposób, że zarówno buźka jak i odwłok ukochanej przez nerdów gwiazdy widoczne są w kadrze (za sprawą lustra w głębi pomieszczenia) oraz druga, zrobiona prawdopodobnie na łóżku – ta odsłaniająca już górne partie ciała, które każdy szanujący się plażowicz smażąc się w słońcu wypatruje. Co ciekawe i wbrew wszelkim trendom, to właśnie zdjęcie z pośladkami budzi w sieci większe emocje. Czytaj dalej „Goła Scarlett Johansson i nowy meme w sieci – scarlettjohanssoning”

Cytaty z recenzji na plakatach to często czysta fikcja

Niemal nieodłącznym elementem każdego amerykańskiego plakatu (a coraz częściej również polskiego) jest chwytliwy, krótki, często wyrwany z kontekstu cytat, pochodzący z recenzji opublikowanej w mniej lub bardziej rozpoznawalnym magazynie czy periodyku. Logiczny wydaje się fakt, że takie smakowite zdanka pochodzą z tekstów rozpisujących się o filmie w pozytywny sposób. Jednak, jak pokazuje praktyka, spece od marketingu potrafią znaleźć chwytliwy cytat nawet w opinii, która miesza daną produkcję z błotem (tak było np. w przypadku czwartej części „Szklanej pułapki”, która w amerykańskich mediach promowana była hasłem „histerycznie… rozrywkowa”, co jest pozostałością po „histerycznie przekombinowana i zaskakująco rozrywkowa” z New York Daily News). Czytaj dalej „Cytaty z recenzji na plakatach to często czysta fikcja”

Najki z przyszłości, czyli 10 faktów związanych z butami Marty'ego McFly'a

Ostatnie kilka dni to istne szaleństwo w internecie związane z wielką akcją charytatywną, jaką firma Nike przygotowała w współpracy ze studiem Universal i Christopherem Lloydem, pamiętnym doktorem Brownem z serii „Powrót do przyszłości„. Miłośnicy filmowych gadżetów mogą sobie bowiem na specjalnej aukcji nabyć repliki pamiętnych butów z drugiej części filmu, a przy okazji wesprzeć fundację Michaela J. Foxa, pomagającą osobom z chorobą Parkinsona (na którą choruje aktor wcielający się w Marty’ego). Czytaj dalej „Najki z przyszłości, czyli 10 faktów związanych z butami Marty'ego McFly'a”

Porażka Polańskiego. Porażka?

Przed chwilą przeczytałem wiadomość na film.wp.pl, która już w tytule określiła brak nagrody w Wenecji dla Romana Polańskiego porażką. Ale dlaczego niby miałaby być to porażka, skoro film nie był do niczego nominowany? Dlaczego w naszym kraju brak nagrody = klęska? Trend do siania defetyzmu, określanie mało ważnych wydarzeń hiperbolicznymi eufemizmami jest jedną z najbardziej irytujących przywar polskiego dziennikarstwa (niejednokrotnie określanie tego, co piszą gazety „dziennikarstwem” samo w sobie wydaje się hiperbolą). Czytaj dalej „Porażka Polańskiego. Porażka?”

Polskie muzea są do dupy. Wulgarnie? Nie, prawdziwie.

Ilekroć zwiedzam zabytkowe miejsca w polskich miastach staję przed ogromnym dylematem – zapłacić za bilet wstępu do muzeum, czy zrobić sobie zdjęcie przed nim, a rodzinie powiedzieć, że byłem też w środku robiąc z siebie przykładnego snoba. Zawsze podejmuję jednak decyzję o wysupłaniu tych kilkunastu złotych i niemal zawsze (90% przypadków) żałuję później swojej decyzji. Tak było też dzisiejszego dnia. I obiecałem samemu sobie, że moja noga już nigdy nie postanie w takim przybytku – chyba, że będą mnie tam zaganiali hukiem armat albo… zachęcali darmowym wstępem. Czytaj dalej „Polskie muzea są do dupy. Wulgarnie? Nie, prawdziwie.”