Nadal nie wiem, kim jest autor, ale to co robi, wgniata w fotel

Tak jak nie przypuszczałem, że czytając w internecie komentarze, będę w stanie wyłuskać z nich coś naprawdę wartościowego, tak nie sądziłem też, iż będę do tego wracał nawet kilkanaście miesięcy po pierwszym kontakcie. To, czym zajmuje się totalnie anonimowy internetowy twórca, robi jednak na mnie (i na Was, patrząc na statystyki) tak duże wrażenie, że po raz trzeci postanowiłem przejrzeć jego dzieła. Nie myliłem się – nie tylko nie spuścił z tonu, ale dołożył do kolekcji kolejnych kilkadziesiąt spektakularnych prac. Czytaj dalej „Nadal nie wiem, kim jest autor, ale to co robi, wgniata w fotel”

Kolejne dowody na to, że warto czytać komentarze w internecie

Kiedy nieco ponad pół roku temu publikowałem tekst pod tylko na pozór mocno naciągającym na kliki tytułem, nie przypuszczałem, że prezentowane tam treści przypadną do gustu tak wielu wiernym i niewiernym czytelnikom. Nie sądziłem też, że autorowi niezwykle pomysłowych fotograficznych przeróbek starczy kreatywności, by nie tylko przygotować kolejne, często nawet lepsze, ale też zacząć działać praktycznie ze zdwojoną siłą. To czego dokonał po raz kolejny zwala z nóg. Czytaj dalej „Kolejne dowody na to, że warto czytać komentarze w internecie”

Właśnie dlatego warto czytać w internecie komentarze pod tekstami

Pamiętam czasy, kiedy będąc jeszcze (już?) mało świadomym użytkownikiem sieci, za wszelką cenę unikałem nawet zaglądania do opinii internautów, zwłaszcza tych pojawiającymi się pod artykułami publikowanymi na portalach internetowych. Zidiocenie, zezwierzęcenie i zwyrodnienie tam komentujących były tak dojmujące, iż pchnęły mnie nawet do blokowania sekcji komentarzy – zdrowie psychiczne było dla mnie ważniejsze. Oczywiście do teraz niewiele się w kwestii komentowania portalowego zmieniło – w miejscu jednych prostaków pojawili się następni, najpewniej spokrewnieni – ale poziom wypowiedzi na innych stronach podniósł się bardziej niż zdecydowanie. W tej chwili nie unikam już opinii innych czytelników danego serwisu czy bloga (jeśli już na jakiegoś wejdę), gdyż bardzo często mogę z nich czerpać pomysły na kolejne teksty wrzucane tutaj. Właśnie tak natrafiłem na rzecz absolutnie zdumiewającą, którą w 42-megabajtowym wpisie (serio, nie czytajcie tego na komórkach!) zaprezentuję poniżej. Czytaj dalej „Właśnie dlatego warto czytać w internecie komentarze pod tekstami”

Kto nakręci Batmana po odejściu Nolana?

Rymowany tytuł to nie ostatni bajer, jaki na dzisiaj wyszperałem. Nad zagadką postawioną w nagłówku głowią się ludzie na całym świecie (bo chyba nie przypuszczacie, że „Mroczny rycerz powstaje” będzie ostatnim filmem o człowieku-nietoperzu?), a ostatnio swoje przypuszczenia na temat ewentualnego następcy tronu po Nolanie opublikował Hero Complex od The Los Angeles Times. I nie chodzi tu tylko o typowanie ewentualnych nazwisk, pośród których znaleźć można takich rzemieślników i wirtuozów jak Matthew Vaughn, Todd Phillips, Wes Anderson, Rob Marshall, Brad Bird, Guillermo del Toro, Ang Lee, Catherine Hardwicke, Guy Ritchie, Martin Scorsese, Hayao Miyazaki, Neill Blomkamp, Tim Burton, Zack Snyder i Ridley Scott. Do każdego przypuszczenia została przygotowana odpowiednia grafika, mająca chociaż po części oddać styl wyżej wymienionych twórców. Czytaj dalej „Kto nakręci Batmana po odejściu Nolana?”

Filmy z innego wymiaru

Dzisiaj mało tekstu (jakby to był wyjątek od reguły), a więcej obrazków. Znacznie więcej.

Pewien utalentowany internauta (nie brakuje takich, na szczęście) postanowił kontynuować ciekawy trend wśród twórców plakatów filmowych, polegający na tworzeniu retro-posterów. Peter Stults nie chciał jednak iść na łatwiznę, odwołując się wyłącznie do pastelowych czy też konturowych rysunków, jakie dominują przy tego typu fanowskich produkcjach. Autor prezentowanych poniżej plakatów wpadł na ciekawy pomysł obsadzenia w wielu współczesnych hitach aktorów, których pamiętamy z klasyków kinematografii. Czytaj dalej „Filmy z innego wymiaru”