Skoro jesteśmy przy Grotowskim to… znacie Czajkowskiego?

I nie chodzi mi wcale o Piotra.

Miniony tydzień wielu osobom upłynął pod znakiem intensywnego przetrząsania zasobów Wikipedii w poszukiwaniu informacji o Jerzym Grotowskim, którego postaci nie potrafiła skojarzyć znana z eksponowania mokrego biustu w „Show” i „Nienasyceniu” aktorka, obecnie prowadząca wywiady z zagranicznymi gwiazdami dla telewizji TVN. Korzystając z zamieszania wywołanego panującą w narodzie zdumiewającą anonimowością reformatora polskiego teatru, warto też przypomnieć nazwisko innego wybitnego Polaka, którego nad Wisłą najczęściej myli się z rosyjskim kompozytorem, natomiast na Zachodzie nie dość że wciąż jest popularny, to nawet po śmierci potrafi budzić olbrzymie kontrowersje. Czytaj dalej „Skoro jesteśmy przy Grotowskim to… znacie Czajkowskiego?”

Słyszycie? Tak umiera Wasze dzieciństwo

Kiedy jakiś czas temu wrzucałem tu wpis o prawdziwym znaczeniu „Sweet Child O’ Mine” zespołu Guns N’Roses (jest zaiste mroczne – nie wierzycie, przeczytajcie) nie sądziłem, że wzbudzi tak wiele emocji i spotka się z tak dużym zainteresowaniem. Idąc za ciosem, ostatnie kilka godzin spędziłem na szukaniu podobnych smaczków w innych piosenkach, których wcale byśmy nie podejrzewali o posiadanie drugiego dna. Mówiąc inaczej, prezentowane poniżej pięć znanych i w zasadzie radosnych utworów, tak naprawdę ma zupełnie inne znaczenie, niż przyjęło się sądzić. Siądźcie więc i posłuchajcie. Tym razem uważnie. Czytaj dalej „Słyszycie? Tak umiera Wasze dzieciństwo”