Z każdego filmu można zrobić horror. Tak, nawet z tego

Nadszedł wreszcie ten okres w roku, kiedy w Stanach Zjednoczonych ludzie zaczynają robić z siebie błaznów, przebierając się za ulubione postaci / przedmioty z filmów grozy, na co mieszkańcy Europy reagują albo uśmiechem politowania, albo… przyłączają się do zabawy.

Nie wiem jak to jest w Polsce (chyba jestem już trochę za stary na Halloween), ale po latach ignorowania i wylewania pomyj na to „święto”, wreszcie przestało mi ono przeszkadzać na tyle, że już nie wstrzykuję strychniny do batoników rozdawanych dzieciom pukającym do moich drzwi – teraz zwyczajnie ich nie otwieram, zajęty oglądaniem starych dobrych horrorów. Albo nowych i złych. Albo filmów w sumie zwyczajnych, na które nie miałem czasu poprzednie 364 wieczorów. I to właśnie nim dedykuję niniejszy przegląd 13 filmów przemontowanych na horrory. Czytaj dalej „Z każdego filmu można zrobić horror. Tak, nawet z tego”

Hollywood Made in Turkey, czyli krótki przegląd tureckich podróbek

W latach 60., 70. i 80. XX wieku Turcja nie była zbyt spokojnym krajem, co przełożyło się nie tylko na trzy zamachy stanu (1960, 1971 i 1980), ale też dziwne upodobania artystyczne niektórych tamtejszych filmowców, którzy ograniczani przez państwową cenzurę (mniejsza sposobność kręcenia kina poważnego, poruszającego aktualne tematy) i zapatrzeni w produkcje zagraniczne, postanowili przenieść je do Azji Mniejszej. Za wszelką cenę.

Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wszystkie z nich były plagiatami, nielegalnymi podróbkami czy niezatwierdzonymi adaptacjami, jednak to właśnie te trzy typy „filmowych przestępstw” najbardziej zapisały się w świadomości kinomanów z całego świata, którzy w dobie coraz powszechniejszego dostępu do internetu zaczęli odkrywać to, czym mistrzowie pieczenia baraniny zachwycali się (chociaż nie w ilościach masowych, gdyż nawet w Turcji, wierzcie lub nie, gust filmowy nie jest aż tak wypaczony) już dwie czy trzy dekady wcześniej. Czytaj dalej „Hollywood Made in Turkey, czyli krótki przegląd tureckich podróbek”

Video-log #24 – wydanie poświąteczno-filmowe

Nazbierało się trochę tych filmików przez miesiąc, oj nazbierało. Przed Wami dwudziesta czwarta odsłona Video-loga, czyli zbioru najciekawszych (jak dla mnie!) materiałów filmowych znalezionych od 1 marca w serwisach udostępniających treści wideo. Czy każdy znajdzie coś dla siebie? Tego nie wiem. Wiem jednak, że na pewno będzie ciekawie. Albo głupio. Albo abstrakcyjnie. Nieważne, zachęcam do oglądania.

Czytaj dalej „Video-log #24 – wydanie poświąteczno-filmowe”

Video-log #23 – wydanie tradycyjnie-pomieszane

Wracamy do tradycyjnej formuły Waszego ulubionego (bo jedynego) cyklicznego wpisu na KWP. Przed Wami dwudziesta trzecia odsłona Video-loga, czyli zbioru najciekawszych (jak dla mnie!) materiałów filmowych znalezionych od 31 stycznia w serwisach udostępniających treści wideo. Czy każdy znajdzie coś dla siebie? Tego nie wiem. Wiem jednak, że na pewno będzie ciekawie. Albo głupio. Albo abstrakcyjnie. Nieważne, zachęcam do oglądania. Czytaj dalej „Video-log #23 – wydanie tradycyjnie-pomieszane”