Krótki wpis o upokarzaniu

Historia kina zna wiele takich przypadków. Zakontraktowany aktor zjawia się na planie zdjęciowym, odgrywa swoją rolę, inkasuje pieniądze, a następnie już podczas seansu gotowego dzieła z mizernym skutkiem próbuje odnaleźć się na kinowym ekranie. Ofiarami nożyczek montażystów, którzy po konsultacjach z reżyserem postanowili skrócić lub całkowicie usunąć z filmu danych aktorów, padały zarówno takie legendy jak Christopher Lee („Powrót Króla”) i Harvey Keitel („Oczy szeroko zamknięte”) czy takie płotki jak Iza Miko („Starcie tytanów”) i Tomasz Karolak („Aż po grób”). Żaden z nich nie przeżył jednak takiego upokorzenia jak znany głównie za sprawą „Pianisty” Adrien Brody, który uwierzył, że statuetkę nagiego złotego rycerza zdobędzie już 4 lata wcześniej. Czytaj dalej „Krótki wpis o upokarzaniu”

Najgorszy film w historii kina

Na mało zaszczytne miano, które znajdziecie w tytule tego wpisu, przez lata zasłużyło wiele produkcji. Wśród nich znaleźć można dowolne dzieło unieśmiertelnionego przez Tima Burtona Eda Wooda, tyleż samo dokonań cudem jeszcze nie uśmierconego Uwe Bolla, a nawet ciekawy przypadek wprost z naszego kraju traktujący o wężach, klątwie i pewnej dolinie. Za wyjątkiem jednego, żaden film nie może się jednak poszczycić tym, że w trakcie jego realizacji część obsady chciała uciec do innego kraju, zwolniony przedwcześnie reżyser ukrywał się na planie w charakteryzacji hybrydy człowieka i psa, a grający tytułową postać laureat dwóch Oscarów wymusił na twórcach, by w każdej scenie towarzyszył mu przypadkiem napotkany w przerwie między zdjęciami będący wirtuozem fortepianu karzeł. Co z tego wynikło? Czytaj dalej „Najgorszy film w historii kina”

8 filmów, których nie podejrzewacie o bycie adaptacjami

Fakt, że nie wszystkie scenariusze tworzone są od zera, a znaczna ich część oparta jest na literackim pierwowzorze, zaliczyć można do tzw. „oczywistych oczywistości”. Jednak niektóre z pomysłów na film wydają się tak oryginalne (albo bombastyczne), że tylko uważna lektura napisów początkowych lub końcowych (a powiedzmy sobie szczerze, kto tak robi?) da nam wgląd w nazwiska rzeczywistych tkaczy wątków fabularnych, które pokazywane są na ekranie. Chcecie przykładów? Proszę bardzo. Czytaj dalej „8 filmów, których nie podejrzewacie o bycie adaptacjami”