Nie masz pomysłu na wakacyjne zdjęcia? Mam coś dla ciebie

Wakacje za pasem, wczasy pewnie już wykupione, plany porobione, ba, nawet szkocki przewoźnik autobusowy kreujący się na polską firmę (w czym nic złego nie widzę, wszak polskie biznesy od lat kreują się na zagraniczne) zaprezentował rozkład na letnie miesiące. Pozostaje tylko spakować aparat, o ile selfie z telefonów nam nie wystarczają, i ruszyć w drogę trzaskając po drodze setki, jeśli nie tysiące zdjęć, do których większość z nas nie wróci już nigdy. Nie mówiąc już nawet o ich wywoływaniu. A gdyby tak kadry uchwycone w czasie wakacyjnych wojaży nieco uatrakcyjnić? Gdyby nie prezentować na nich jedynie często idiotycznego szczerzenia się tudzież zabytków, które tak naprawdę mamy możliwość obejrzeć w dziesiątkach tysięcy innych miejsc w internecie? Czemu nie. Ale trzeba mieć pomysł. Na taki wpadł właśnie kilkanaście lat temu bohater niniejszego wpisu. Czytaj dalej „Nie masz pomysłu na wakacyjne zdjęcia? Mam coś dla ciebie”

Gołej baby nie widzą, więc i sercu nie żal

Jeff Crawford, kanadyjski fotograf specjalizujący się w aktach (jeśli wyobrażacie sobie w tej chwili salę sądową, to dodajcie do wyobrażenia parę cycków), był jednym z lokalnych artystów, których ratusz miasta Fredericton poprosił o wystawienie swoich prac w ramach letniego wernisażu. Zaskoczony takim obrotem sprawy zaprezentował dzieło, na którym uwiecznił nagą kobietę leżącą w strumieniu. Jak się okazało, jedna z jego najłagodniejszych prac bardzo szybko zderzyła się z oburzeniem pruderyjnych Kanadyjczyków i została zbanowana. To co zrobił w związku z tym Crawford, przeszło najśmielsze oczekiwania. Czytaj dalej „Gołej baby nie widzą, więc i sercu nie żal”

Zobaczcie, tak właśnie wygląda muzyka. Zaskoczeni?

Malowanie światłem to technika niemal tak stara, jak sama fotografia. Nieodłącznie kojarzy się wszystkim z kreatywnością, jednak w rzeczywistości najczęściej nie wymaga od twórcy wyjątkowej pomysłowości czy nakładów pracy. Wszystko czego ten potrzebuje to aparat, punktowe źródło światła oraz dużo czasu. Na naświetlanie. A wspomniana pomysłowość sprowadza się najczęściej do tworzenia napisów czy rysowania prostych kształtów. Czasami jednak pojawia się osoba, która próbuje do prostego pomysłu podejść niekonwencjonalnie. I wtedy, a w kontekście tego wpisu – teraz, dzieje się magia. Czytaj dalej „Zobaczcie, tak właśnie wygląda muzyka. Zaskoczeni?”

Wszystko jest manipulacją

W czasach, gdy przez rozpanoszenie się Photoshopa nie wolno w stu procentach wierzyć w jakąkolwiek rzecz czy wydarzenie uwiecznione na zdjęciu, tylko z rzadka uda się natrafić na takie, które nie musiało przechodzić obróbki w popularnym kombajnie graficznym. Jak się jednak okazuje, nawet specjaliści od wykrywania manipulacji nie są w stanie wychwycić oszustw, do których zdolni są odpowiednio zdeterminowani i szalenie kreatywni fotografowie. Szarlatanerii, tak jak wspominałem już kilka miesięcy temu, można się bowiem dopuścić, zanim nawet pomysłowy krętacz naciśnie spust migawki aparatu fotograficznego. Czytaj dalej „Wszystko jest manipulacją”

Jak zrobiłem z siebie idiotę, chcąc promować dzieła sztuki

Przyznaję, często zaglądam na strony Znudzonej Pandy w poszukiwaniu inspiracji i nie ukrywam, że dzięki jej autorom znajduję co jakiś czas rzeczy, które mogę wrzucić na KWP. To co jednak zdarzyło się w ten weekend, kompletnie zbiło mnie z tropu. A wszystko zaczęło się jakieś 2 tygodnie temu, kiedy poprosiłem znakomitego fotografa i grafika o możliwość zaprezentowania jego prac we wpisie, który teraz czytacie. Czytaj dalej „Jak zrobiłem z siebie idiotę, chcąc promować dzieła sztuki”

Tę reklamę mogę oglądać w nieskończoność. Wy też będziecie

Na KWP wspominałem już wielokrotnie, że nie lubię, nie trawię, nie akceptuję reklam, których jedynym celem jest pokazanie produktu bądź jego logo i okraszenie całości banalnym tekstem, który może i w ucho wpada, ale przy każdym kontakcie irytuje. Dobra reklama to taka, na której z chęcią zatrzymam się podczas przeskakiwania z kanału na kanał, bądź nie będę na gwałt czekał na pojawienie się opcji „pomiń” przeglądając wideo na YouTube. Ile jest takich reklam? Z każdym rokiem coraz więcej, ale na prawdziwe perełki stać tylko niektóre z wielkich firm. Dzisiaj trafiłem na małe arcydzieło. Nie boję się użyć tego słowa. Czytaj dalej „Tę reklamę mogę oglądać w nieskończoność. Wy też będziecie”

Brakuje Ci wyobraźni? Ta pani ma jej w nadmiarze. I chętnie się podzieli

Niektórzy z nas mają na tyle wyobraźni, by w starym kasowniku komunikacji miejskiej, dziwnej formacji skalnej czy chmurze dymu wydobywającego się z płonącej wieży World Trade Center doszukać się znajomo wyglądających kształtów przypominających twarze. Niektórzy takiej wyobraźni nie posiadają, ale na szczęście istnieją osoby, które fantazji mają tyle, by z łatwością obdzielić nią nawet wypełniony po brzegi kibicami stadion olimpijski w Soczi. Ale nie o tym będę tutaj pisał. To co za chwilę zobaczycie zapadnie Wam w pamięć bardziej, niż śnieg na zakończonych wczoraj Igrzyskach. Wszak ten już w momencie rozsypywania na sportowych arenach był w zasadzie zeszłoroczny. Czytaj dalej „Brakuje Ci wyobraźni? Ta pani ma jej w nadmiarze. I chętnie się podzieli”

Street artowi iluzjoniści i opuszczone niszczejące budynki

Dwoje francuskich street artystów postanowiło zwrócić uwagę na zrujnowane i porzucone budynki w Saint-Etienne w dość niecodzienny sposób. Ella i Pitr wybrali najmniej reprezentatywne miejsca we wspomnianym mieście i zdecydowali się ubarwić ich wnętrza za pomocą optycznych iluzji anamorficznych. Żeby było łatwiej – ich kolorowe prace namalowane na szarym tynkowym płótnie widoczne są jedynie wtedy, gdy patrzymy na nie pod odpowiednim kątem. Czytaj dalej „Street artowi iluzjoniści i opuszczone niszczejące budynki”

Jak tworzono In Voluptas Mors – Salvador Dali i Philippe Halsman przy pracy

Philippe Halsman, jeden z najsłynniejszych i najwybitniejszych fotografów portretowych, jakich znała historia,  prawdopodobnie nie osiągnąłby takiego statusu i nie zdobył ogromnej popularności, gdyby w 1941 roku nie poznał Salvadora Dalego, z którym stworzył chyba najsłynniejsze swoje dzieło. Czytaj dalej „Jak tworzono In Voluptas Mors – Salvador Dali i Philippe Halsman przy pracy”

Simpsonowie parodiują znane zdjęcia

O tym, że Simpsonowie pełni są najróżniejszych popkulturowych smaczków pisałem już (skądinąd lakonicznie) przy okazji kolekcji animowanych GIFów, które pojawiły się na blogu 7 września minionego roku we wpisie „Simpsonowie nawiązują do filmowej klasyki”. Dzisiejszy wpis jest swoistym uzupełnieniem wspomnianego, jednak tym razem nie będzie związany z kinematografią lecz z fotografią.

Kilka dni temu na stronie głównej serwisu reddit.com pojawiła się świetna kolekcja smaczków związanych z najpopularniejszą amerykańską rodzinką, skupiająca się na parodiowaniu historycznych zdjęć, które unieśmiertelniły ważne (głównie dla USA) wydarzenia lub postaci. Sympatyczne zestawienie kadrów i fotografii postanowiłem tradycyjnie zaprezentować również tutaj. Patrzcie więc i podziwiajcie. Czytaj dalej „Simpsonowie parodiują znane zdjęcia”