Przyszła jesień, sztuka upadła

Mniej więcej co roku o tej porze zaczyna się narzekanie, że lato skończyło się definitywnie, a przed nami już tylko chłód, słota i przygnębienie. W 2018 jednak, po prawie 5 miesiącach lata, które zaczęło się jeszcze w maju i trwało do ponad połowy września, o narzekaniu nie może być jednak mowy. Obstawiam nawet, że większość z was przyjęła nagłe ochłodzenie i nadejście jesieni z uśmiechem na twarzy. A jeśli nie wy, to przynajmniej autorka zdjęć, które za chwilę zobaczycie. Czytaj dalej „Przyszła jesień, sztuka upadła”

Nienawidzisz deszczu? Mam coś w sam raz dla Ciebie

No i przyszła ta jesień. Nie złota polska, tylko słota w tej najpodlejszej i najbrutalniejszej postaci. Z nieba siąpi (w najlepszym wypadku) deszcz, twarze chłoszczą porywy huraganowego wiatru, a poranne przymrozki przypominają nam, że w najbliższych tygodniach może być tylko gorzej. Jak się jednak okazuje, gwarantowaną niemal depresję łatwo można zdusić w zarodku odrobiną uśmiechu, a ten na twarz przywrócić może już pierwiastek ludzkiej kreatywności. Efekty jej działania zaatakować nas mogą w najmniej spodziewanym momencie, kiedy w slalomie pomiędzy kałużami nagle natrafimy na coś, czego jeszcze przed kilkoma kroplami dżdżu wcale tam nie było. Czytaj dalej „Nienawidzisz deszczu? Mam coś w sam raz dla Ciebie”