Żarty o pierdzeniu są starsze niż myślicie

Skatologiczny humor z oczywistych względów od dawna kojarzony jest z literaturą niską (żeby nie napisać „gównianą”), ale prawdą jest, że babrali się nim nie tylko domorośli skandaliści (czy też autorzy scenariuszy amerykańskich komedii dla nastolatków), ale też nazwiska, które jednym tchem wymieniane są, kiedy pada pytanie o najważniejszych i najwybitniejszych pisarzy wszech czasów. Ciekawe tylko czy sięganie po ulotne niczym wspomnienie wczorajszego obiadu żarty bawiło w ich czasach tak samo, jak nas bawi dzisiaj. Albo i nie bawiło. Czytaj dalej „Żarty o pierdzeniu są starsze niż myślicie”

Obrazy ukryte w książkach. A właściwie na ich brzegach

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego brzegi stylizowanych na drogie książek barwione są na kolor złoty? Przyznam szczerze, że zawsze uznawałem to za trochę obciachowe i zachodziłem w głowę, kto wpadł na tak absurdalny pomysł i co chciał tym osiągnąć. Jak się okazuje (nie po raz pierwszy zresztą), do dzisiaj byłem strasznym ignorantem, gdyż przeglądając internet o poranku doznałem nagłego olśnienia: złocenia brzegów kartek onegdaj służyło za kamuflaż robiących niesamowite wrażenie małych dzieł sztuki. Nie wierzycie? Czytaj dalej „Obrazy ukryte w książkach. A właściwie na ich brzegach”

Wstyd, strach, pycha, zwątpienie, czyli po co komu pseudonim?

Pisanie książek, artykułów czy nawet wpisów na durnowatym blogu (lubuję się w samobiczowaniu) nie jest rzeczą łatwą, a już na pewno bezpieczną. Prędzej czy później ktoś zdecyduje się na przeczytanie tego, co z taką pieczołowitością i wielkim sercem (lub nie) tworzyliśmy i nagle może okazać się, że piątki z wypracowań jakie dostawaliśmy w liceum są tak naprawdę gówno warte. Nasze opinie, przemyślenia, wnioski czy nawet styl innej osobie wydać się mogą nie do przyjęcia, co skutkuje najczęściej wyśmianiem autora na forum publicznym, skazą na honorze i hańbą przyniesioną własnemu nazwisku. Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że tak wiele osób postanawia brnąć w anonimowość, przynajmniej na początku swojej kariery (albo „kariery”).

Oczywiście pisanie pod pseudonimem lub nie podpisywanie się w ogóle (w tym miejscu pozdrawiam wszystkie osoby zaglądające na stronę KONTAKT w poszukiwaniu moich danych osobowych) nie zawsze jest podyktowane brakiem wiary w siebie czy niepewnością, a często warunkowane zindywidualizowanymi czynnikami (na myśl przychodzi mi np. klauzula o wyłączności, zaburzenia osobowości oraz tak prozaiczne powody jak chujowe imię i nazwisko). Zainteresowawszy się zagadnieniem pseudonimów, postanowiłem więc sprawdzić dlaczego poczytni pisarze decydowali się na ukrywanie swojej prawdziwej tożsamości oraz rzeczy lub wydarzenia, które zainspirowały wybór ich literackiego aliasu. Czytaj dalej „Wstyd, strach, pycha, zwątpienie, czyli po co komu pseudonim?”

Autoportrety malowane przez popularnych pisarzy

W zasadzie dłuższy (a nawet krótszy) wstęp do niniejszego wpisu nie jest konieczny, gdyż jego tytuł mówi sam za siebie. Poniżej znajdziecie 20 mniej lub bardziej udanych autoportretów słynnych autorów oraz autorek, którzy nie chcieli korzystać z usług profesjonalnych malarzy i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.

Jaki jest efekt ich pracy? Kto poradził sobie najlepiej? Przekonajcie się sami. Moim faworytem jest Bukowski, którego kreska przypomina nieco komiksy o Wilq braci Minkiewiczów. [via Flavorwire] Czytaj dalej „Autoportrety malowane przez popularnych pisarzy”

Gazetowe reklamy klasyków literatury

W obecnych czasach coraz rzadziej można natrafić na reklamy książek w gazetach i kolorowych magazynach. Jeśli już jakieś się trafią, to najczęściej zachęcają do kupna egzemplarza z danej kolekcji tematycznej, dodatku do dziennika albo mało wartościowej książki, która nie wiedzieć czemu stała się bestsellerem. A jak było kiedyś?

Kiedyś, moi drodzy, książki reklamowało się w nieco bardziej stylowy sposób. I chociaż efektywność takiej promocji przynajmniej dla mnie stoi pod znakiem zapytania, to przeglądanie reklam ze starych gazet jest zaiste fascynujące. Zwłaszcza, że reklamują takie klasyki jak np. „Myszy i ludzie” Steinbecka, „Wielkiego Gatsby’ego” Fitzgeralda, „Kubusia Puchatka” Milne’a czy „Słońce też wschodzi” Hemingwaya. Poniżej i Wy możecie zapoznać się z kilkoma z nich. Czytaj dalej „Gazetowe reklamy klasyków literatury”

8-bitowe okładki klasyków literatury

Wakacje i urlop nie służą regularnemu dodawaniu treści na bloga, gdyż człowiek ma znacznie większą ochotę na nadrabianie zaległości książkowych, a także odmóżdzanie się przy pomocy gier wideo. Jako przerywnik od urlopu postanowiłem jednak połączyć fascynację zarówno pierwszym jak i drugim sposobem spędzania wolnego czasu i wyszperałem w sieci okładki klasyków literatury przygotowane przez fanów 8-bitowych retro-gier. Mała rzecz, a cieszy. [via MakePixelArt] Czytaj dalej „8-bitowe okładki klasyków literatury”