"Żywot Briana": podróż za kulisy najśmieszniejszego filmu w dziejach kina

Mimo ogromnej popularności grupy komików występującej pod szyldem sygnowanym nazwiskiem nieistniejącego impresario o nazwisku Monty Python, chyba nikt nie spodziewał się sukcesu produkcji, która rozsierdziła chrześcijan na całym świecie, a ateistom dała oręż, używany nawet dzisiaj w sporach między zantagonizowanymi środowiskami. Mało osób jednak wie, że film, który rozpoczął swój, nomen omen, żywot jako żartobliwa odpowiedź na zaczepki wścibskich dziennikarzy, o mały włos nigdy by nie powstał, gdyby nie nosząca znamiona boskiej interwencja muzyka, w gotowej produkcji pojawiającego się na zaledwie 15 sekund. Czytaj dalej „"Żywot Briana": podróż za kulisy najśmieszniejszego filmu w dziejach kina”

Skąd do cholery wzięły się… mordercze króliki?

Z dużą dozą prawdopodobieństwa po zapytaniu osób kojarzących grupę Monty Pythona o ich największe dzieło, wielu odpowie, iż jest nim niskobudżetowa, ale pełnometrażowa produkcja o poszukiwaniu św. Graala. A gdy dopytać, co z niej najbardziej przypadło im do gustu, można spodziewać się dwóch typów: pojedynku z Czarnym Rycerzem i spotkania z morderczym królikiem. I o ile to pierwsze jest wyłącznie wytworem fantazji pięciu Brytyjczyków i jednego Amerykanina, tak drugie… Cóż, nigdy nie zgadniecie, skąd zaczerpnęli pomysł na bestię z Jaskini Caerbannog. Czytaj dalej „Skąd do cholery wzięły się… mordercze króliki?”

Jak przemycić skecz Monty Pythona do "Gry o tron"? Tak, by nikt nie zauważył

Postawmy sprawę jasno – wiele można powiedzieć o serialu na podstawie prozy George’a R.R. Martina, ale na pewno nie to, że często ucieka się do sytuacji komicznych. Fakt, bohaterowie (tak jak ich książkowi odpowiednicy) potrafią rzucić ciętą ripostą (patrzę na Ciebie, zdeformowany karle), która niemal z automatu wywołuje uśmiech na twarzach widzów, ale HBO raczej nie stara się atakować nas humorem słownym czy sytuacyjnym w produkcji, która najczęściej kojarzona jest z kazirodztwem, zarzynaniem płodów, odcinaniem genitaliów i wyciskaniem z czaszek mózgów. Poprawka – może się nie stara, ale z drugiej strony nawet nie wie, że do jednego z odcinków udało się twórcom przemycić… fragment skeczu Monty Pythona. Czytaj dalej „Jak przemycić skecz Monty Pythona do "Gry o tron"? Tak, by nikt nie zauważył”

20 rzeczy, których nie wiedzieliście o "Monty Pythonie i św. Graalu"

Prawdopodobnie najbardziej znana i ze wszech miar kultowa filmowa produkcja komików z grupy Monty Pythona to ich pierwszy pełnoprawny i pełny metraż, traktujący o niskobudżetowym poszukiwaniu św. Graala przez króla Artura i jego rycerzy. Niewiele osób jednak wie, że jego produkcja była prawdziwą drogą przez mękę nie tylko dla cierpiącej na brak gotówki i odpowiedniego sprzętu ekipy, ale także borykającej się z chorobami, zimnem i balansującej na granicy śmierci obsady składającej się z pięciu Brytyjczyków i jednego Jankesa. Mówiąc wprost i cytując bliżej zainteresowanych, chyba nikt nie wspomina jego powstawania z rozrzewnieniem i uśmiechem. Czytaj dalej „20 rzeczy, których nie wiedzieliście o "Monty Pythonie i św. Graalu"”

A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli Latający Cyrk Monty Pythona jakiego nie znacie

Zacząłem tworzyć ten wpis jako zbiór ciekawostek, ale szybko się okazało, że tekstu jest na tyle dużo, iż wyszło mi coś na kształt treści, którą z dużą dozą miłosierdzia niektórzy mogą nazwać „szkolnym wypracowaniem”, a wierni czytelnicy nawet „namiastką artykułu”. Ja jednak nie posuwałbym się do tak daleko idących i raczej krzywdzących profesjonalną prasę kulturową określeń i całość mianuję trywialnymi wspominkami o najlepszym serialu komediowym w historii telewizji. Czytaj dalej „A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli Latający Cyrk Monty Pythona jakiego nie znacie”