Oglądam "The Walking Dead" od 4 lat i dopiero teraz to zauważyłem

Już za dwa dni premiera pierwszej odsłony piątego sezonu „Żywych trupów” – serialu, który ma tyle samo wrogów, co zwolenników. Co ciekawe, ci pierwsi mogą stać się tymi drugimi, a drudzy pierwszymi nawet w czasie trwania pojedynczego odcinka, czego wielokrotnie doświadczyłem na przestrzeni ostatnich czterech lat. „The Walking Dead” potrafi być naprawdę zajmujące (jak na przykład pierwsza połowa poprzedniego sezonu), potrafi być też absurdalnie wręcz nudne, a zarazem irytujące (przypomnijcie sobie życie na farmie), ale na pewno nie można odmówić mu widowiskowości w tych momentach, które są dla fabuły krytyczne. Ale największe wrażenie na wszystkich od samego początku robi charakteryzacja. Jednak, żeby było śmieszniej, niewiele osób zauważyło, jak bardzo telewizyjni zombie zmienili się na przestrzeni poprzednich czterech serii. A zmienili się, i to bardzo. Czytaj dalej „Oglądam "The Walking Dead" od 4 lat i dopiero teraz to zauważyłem”

Najlepsze horrory krótkometrażowe: kilka minut strachu i zawał serca gratis

Najlepsze horrory to nie zawsze te, które budują napięcie przez kilkanaście czy kilkadziesiąt minut, by następnie przyprawić nas o palpitacje kilkoma zaskakującymi (i często krwawymi) scenami. Dobry straszak wcale nie musi trwać regulaminowe półtorej godziny, gdyż do zawału może doprowadzić już niecodzienny pomysł czy też sprawnie zrealizowana krótka fabuła. Tak, nawet taka, którą można rozpocząć, opowiedzieć i zamknąć w mniej niż 10 minut. Nie wierzycie? Nie dziwię się. Zanim obejrzałem niniejszych 10 krótkich metraży, sam byłem sceptykiem. Czytaj dalej „Najlepsze horrory krótkometrażowe: kilka minut strachu i zawał serca gratis”