5 książek i 5 najlepszych filmów 2015 roku idealnych na prezent

Prosiliście i jest Wam dane. Po otrzymaniu zaskakującej liczby pytań związanych ze zbliżającymi się świętami, postanowiłem posłużyć radą osobom szukającym prezentów dla swoich bliskich, rekomendując to, czym sam zachwycałem się w kończącym się już niedługo roku. Spośród przeczytanych przeze mnie w ostatnich miesiącach trzydziestu kilku książek wybrałem więc pięć, którymi obdarowane osoby w moim mniemaniu powinny się ucieszyć (nawet jeśli niektóre wydano pkrzed 2015 rokiem). A żeby nie ograniczać się wyłącznie do literatury, na deser dorzuciłem też pięć najlepszych tegorocznych filmów, które już ukazały się na płytach DVD i Blu-ray, a które po choinką będą wyglądać zdecydowanie lepiej niż trzy pary skarpet i dezodorant z dyskontu. Czytaj dalej „5 książek i 5 najlepszych filmów 2015 roku idealnych na prezent”

5 słynnych książek, których autorzy żałują, że je napisali

W czasach, kiedy książki wydają nie tylko osoby, które dryg do pisania wyssały z mlekiem matki, ale też twarze z okładek kolorowych magazynów, sportowcy nieumiejący sklecić dwóch sensownych i zachowujących ciąg przyczynowo-skutkowy zdań oraz blogerzy, którym wydaje się, że kilkaset like’ów pod wpisem przekłada się na talent pisarski, przebić się ze swoją powieścią jest niezwykle trudno. A marzeniem każdego, kto porywa się na pisarstwo, jest oczywiście mityczna sława i bogactwo, ponoć gwarantowane w momencie, gdy ich „dzieło” osiągnie status bestsellera.

Jak się jednak okazuje zdarzają się sytuacje, gdy tak pożądany literacki sukces może stać się dla autorów poczytnych wolumenów prawdziwym utrapieniem. Przekleństwem, które sprawia, że nagle zaczynają żałować, że w ogóle zabrali się za ich pisanie. Nie wiem, czy zdają sobie z tego sprawę osoby wspomniane w powyższym akapicie, ale jeśli zapoznają się z poniższymi przykładami słynnych autorów ubolewających nad sukcesem ich najpopularniejszych dzieł, mogą dość do wniosku, że rozgłos i powodzenie to niekonieczne to, co skrycie pragną w życiu osiągnąć. Czytaj dalej „5 słynnych książek, których autorzy żałują, że je napisali”

Jak czytać jedną książkę tygodniowo (i nie zwariować)?

Albo: jak przeczytać 52 książki w 52 tygodnie i zostać królem Facebooka?

Z napisaniem tego wpisu zwlekałem około dwóch miesięcy, odkładając go na początek 2015 roku – styczeń sprzyja noworocznym postanowieniom, a jednym z najczęściej czynionych jest składana samemu sobie obietnica czytania większej ilości książek. Niestety, według badań, które niedawno cytowały wszystkie telewizyjne dzienniki, zaledwie 8% postanowień jest faktycznie realizowanych. Mam jednak nadzieję, że liczba ta wzrośnie przynajmniej o ułamek procenta w związku z pięcioma poradami, którymi chcę się z Wami podzielić, a które płyną z doświadczenia własnego oraz osób postronnych.

Jak więc czytać jedną książkę tygodniowo i wraz z blisko 40 tysiącami Polaków podołać wyzwaniu przeczytania 52 tomów w 52 tygodnie? To proste. Sami zobaczcie. Czytaj dalej „Jak czytać jedną książkę tygodniowo (i nie zwariować)?”

Nigdy nie zgadniecie, które książki fantasy i sci-fi były zakazane

Niewielu z Was pewnie wie, że końcówka września upływa pod znakiem Tygodnia Książek Zakazanych. Tradycja, która powoli zaczyna zbierać swoich entuzjastów również w Polsce, przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych, gdzie obchodzona jest już od 32 lat. Jest to czas, kiedy za wielką wodą dyskutuje się o literaturze zakazywanej, wycofywanej z tamtejszych bibliotek lub zwyczajnie kontrowersyjnych, ale mających dużą wartość literacką.

Tegoroczna edycja w anglojęzycznej części internetu obfitowała w wiele ciekawych tekstów udowadniających, jak głupi mogą być (i często wciąż są) Amerykanie. To co w nich przeczytałem wprowadziło mnie w tak wielką konsternację, że nie omieszkałem wynotować sobie najciekawszych wątków i na ich podstawie skompilować poniższą (jak zwykle subiektywną) listę najdziwniejszych i najbardziej absurdalnych powodów zakazywania lub kwestionowania literackich dzieł. Nazwałem ją Listą Grozy. Czytaj dalej „Nigdy nie zgadniecie, które książki fantasy i sci-fi były zakazane”

50 książek, które musicie przeczytać

By być tak zajebiści (i skromni) jak ja.

Co tu dużo mówić – nie lubię internetowych łańcuszków, a ostatnia moda na chlastanie się zimną wodą, chociaż w założeniu w szczytnym celu, wprowadziła mnie w stan skrajnego zażenowania. To, co miało zwrócić uwagę na problemy ludzi dotkniętych nieuleczalną chorobą, bardzo szybko zamieniło się w gonitwę pozbawionych skrupułów PR-owców, którzy nawet na stwardnieniu zanikowym bocznym potrafili dla swoich podopiecznych zbić odpowiedni kapitał. Z drugiej strony, tak jak nie podoba mi się wiralowy szum związany z ALS, tak nową świecką tradycję dzielenia się spisem lektur ulubionych uważam za rzecz niezwykle wręcz budującą. Chociaż i tu niektórzy jakby na siłę starają się błysnąć nieco fałszywą erudycją, często miast pozycji, które faktycznie wpłynęły w jakiś sposób na ich osobowość (życie?), wpisując „dzieła” twórców znanych tylko w kręgach prenumeratorów kwartalników literackich. Czytaj dalej „50 książek, które musicie przeczytać”