Czas wygra z każdym i ze wszystkim
Daleki jestem od gloryfikowania wojny, gdyż każdy konflikt zbrojny (pomijając te, które miło ogląda się w filmach fabularnych) napawa mnie niepokojem wymieszanym z ubolewaniem. Niemniej odnajduję dziwną satysfakcję w oglądaniu pozostałości po dawno zakończonych kampaniach – nieodbudowanych przez dziesięciolecia budynków, stanowiących pamiątkę i przestrogę dla obecnego pokolenia, a także starej, wysłużonej i pozostającej już w stanie spoczynku artyleryjskiej broni palnej. Szczególną zaś sympatią od zawsze darzyłem gąsienicowe wozy bojowe. Czytaj dalej „Czas wygra z każdym i ze wszystkim”