Czas wygra z każdym i ze wszystkim

Daleki jestem od gloryfikowania wojny, gdyż każdy konflikt zbrojny (pomijając te, które miło ogląda się w filmach fabularnych) napawa mnie niepokojem wymieszanym z ubolewaniem. Niemniej odnajduję dziwną satysfakcję w oglądaniu pozostałości po dawno zakończonych kampaniach – nieodbudowanych przez dziesięciolecia budynków, stanowiących pamiątkę i przestrogę dla obecnego pokolenia, a także starej, wysłużonej i pozostającej już w stanie spoczynku artyleryjskiej broni palnej. Szczególną zaś sympatią od zawsze darzyłem gąsienicowe wozy bojowe. Czytaj dalej „Czas wygra z każdym i ze wszystkim”

Apokalipsa po polsku, czyli opuszczone miejsca tuż za rogiem

Trudno w internecie o bardziej klimatyczne zdjęcia niż prace domorosłych amatorów fotografii, którzy niejednokrotnie z narażeniem zdrowia udają się do zapomnianych przez Boga lokalizacji, by uchronić je przynajmniej przed wymazaniem z pamięci ludzi. Ponura, zahaczająca o postapokaliptyczną atmosfera pobudza wyobraźnię internautów, którzy najczęściej zachwycają się dziełami publikowanymi na stronach popularnych amerykańskich serwisów. W natłoku publikowanych artykułów niełatwo jednak znaleźć fotografie autorstwa Polaków, co często prowadzi do sytuacji, gdzie nawet nasi rodacy chwalą cudze, o swoim nie mając pojęcia. Często, ale nie dziś. Czytaj dalej „Apokalipsa po polsku, czyli opuszczone miejsca tuż za rogiem”

Street artowi iluzjoniści i opuszczone niszczejące budynki

Dwoje francuskich street artystów postanowiło zwrócić uwagę na zrujnowane i porzucone budynki w Saint-Etienne w dość niecodzienny sposób. Ella i Pitr wybrali najmniej reprezentatywne miejsca we wspomnianym mieście i zdecydowali się ubarwić ich wnętrza za pomocą optycznych iluzji anamorficznych. Żeby było łatwiej – ich kolorowe prace namalowane na szarym tynkowym płótnie widoczne są jedynie wtedy, gdy patrzymy na nie pod odpowiednim kątem. Czytaj dalej „Street artowi iluzjoniści i opuszczone niszczejące budynki”