Niektóre książki powinno się pisać wyłącznie do szuflady
„Jak nie należy pisać książek na podstawie Autokaru do nieba Pawła Olearczyka” – taki tytuł miał pierwotnie nosić ten wpis. Przyszedł mi do głowy po lekturze pierwszych dwudziestu stron, kiedy poczułem niemal nieodpartą chęć odłożenia woluminu na półkę z zamiarem wrócenia do niego tylko w przypadku spełnienia się czarnego scenariusza z „Fahrenheit 451” – spalenia wszystkich innych powieści.
Wewnętrzny upór oraz obietnica złożona przemiłej pani z wydawnictwa, nakładem którego do księgarni trafiło 120 stron szczątkowej fabuły, dialogów rodem ze szkolnych korytarzy i mocno ocierających się o wulgarność żartów, kazała mi wytrwać do końca. Niestety, już nikt nie odda mi niespełna dwóch godzin, jakie roztrwoniłem biczując się wołającymi o boskie pomstowanie wymysłami pana Pawła. Czytaj dalej „Niektóre książki powinno się pisać wyłącznie do szuflady”