Co powstanie z połączenia "House of Cards" i "Sensacji XX wieku"?

Na powyższe, postawione w tytule pytanie odpowiem już we wstępie – bardzo dobra książka. Tak dobra, że żałuję, iż miałem na jej przeczytanie zaledwie kilka dni, przez co nie mogłem w pełni delektować się intrygami oraz zdumiewającym pietyzmem, z jakim autor przedstawił wydarzenia bezpośrednio poprzedzające wybuch II wojny światowej. A jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o kolejnym potencjalnym bestsellerze Michaela Dobbsa, czytajcie dalej. Czytaj dalej „Co powstanie z połączenia "House of Cards" i "Sensacji XX wieku"?”

Niektóre książki powinno się pisać wyłącznie do szuflady

Jak nie należy pisać książek na podstawie Autokaru do nieba Pawła Olearczyka” – taki tytuł miał pierwotnie nosić ten wpis. Przyszedł mi do głowy po lekturze pierwszych dwudziestu stron, kiedy poczułem niemal nieodpartą chęć odłożenia woluminu na półkę z zamiarem wrócenia do niego tylko w przypadku spełnienia się czarnego scenariusza z „Fahrenheit 451” – spalenia wszystkich innych powieści.

Wewnętrzny upór oraz obietnica złożona przemiłej pani z wydawnictwa, nakładem którego do księgarni trafiło 120 stron szczątkowej fabuły, dialogów rodem ze szkolnych korytarzy i mocno ocierających się o wulgarność żartów, kazała mi wytrwać do końca. Niestety, już nikt nie odda mi niespełna dwóch godzin, jakie roztrwoniłem biczując się wołającymi o boskie pomstowanie wymysłami pana Pawła. Czytaj dalej „Niektóre książki powinno się pisać wyłącznie do szuflady”