Gdyby nie internet, nigdy byście się tego nie dowiedzieli
Żyjemy w pięknych (niektórzy mówią, że przerażających) czasach. Dawniej, kiedy w świecie działa się rzecz ważna, mijały nieraz tygodnie, jeśli nie miesiące i lata, zanim informacja na jej temat docierała (a nieraz i nie docierała) do w miarę zainteresowanych wieściami zakątków naszej planety. Co ja piszę – trochę ponad trzydzieści lat temu wiadomość o potężnym wybuchu w Warszawie, albo nieco mniej niż trzydzieści – doniesienia o katastrofie jądrowej za naszą wschodnią granicą – rozchodziły się po kraju z wielodniowym opóźnieniem. A teraz? Podrzędna gwiazdka telewizji wystawi pół dupy zza krzaka i już na żółtym pasku trąbi o tym TVN24. OK, to nie jest piękny przykład, ale rozumiecie o co mi chodzi. No dobra, mam lepszy. Czytaj dalej „Gdyby nie internet, nigdy byście się tego nie dowiedzieli”