Szkoda, że Tolkien zrezygnował z tej sceny, pisząc "Hobbita"

Mówi się, że pierwsze pomysły są zawsze najlepsze. Można oczywiście z tym dyskutować, podając przykłady przeczące takiemu przeświadczeniu, jednak gdyby każdy realizował to, co w pierwszej kolejności przychodzi mu do głowy, życie z pewnością byłoby ciekawsze. Zresztą nie tylko życie. Weźmy na przykład takiego „Hobbita”, którego wszyscy (całkiem zresztą słusznie) nazywają książką dla dzieci. Tymczasem w pierwszej wersji zawierała ona scenę, która umieszczona później w niesławnej ekranizacji Petera Jacksona, prawdopodobnie uniemożliwiłaby zapoznanie się z produkcją widzom poniżej 18 roku życia. Tolkien, krótko mówiąc, był niezłym hardkorem. Czytaj dalej „Szkoda, że Tolkien zrezygnował z tej sceny, pisząc "Hobbita"”

Tolkien śpiewa

„Co, znowu Tolkien?”, zawołacie. „Ile można?”, dopowiecie. I faktycznie – nadszedł styczeń, a na KWP niemal tradycyjnie pojawia się wpis związany z legendarną książką brytyjskiego pisarza. Może to wina długich zimowych wieczorów, a może tego, że ekranizacje „Władcy Pierścieni” i „Hobbita” stały się niemal nieodłącznymi elementami świątecznej i poświątecznej ramówki telewizyjnej, podświadomie inspirującymi do szukania w nich wciąż czegoś nowego. A może po prostu jest tak, że powieść J.R.R. Tolkiena jest jak wino – im ona starsza i im starszy czytelnik, tym lepiej smakuje i uzależnia niczym najdoskonalszy alkohol. Trunek, do którego wraca się chcąc zagłuszyć wszelkie smutki i rozgrzać się, delektując się nim niczym odpoczynkiem pod kocem przy kominku w zasypanej śniegiem karczmie gdzieś w górach. W każdym razie – tak, znowu Tolkien. Tym razem jednak śpiewająco. Czytaj dalej „Tolkien śpiewa”

60 lat "Władcy Pierścieni", czyli jak Tolkien Śródziemie rysował

Niemal dokładnie 4 lata temu, niedługo po narodzinach KULTURĄ W PŁOT, opublikowałem kilka Tolkienowskich szkiców, które legendarny powieściopisarz przygotował tworząc „Hobbita”. Powiedzmy sobie szczerze – chociaż niewątpliwie urocze, prace te, nawet w oczach laika niepotrafiącego narysować nic więcej niż postać z pięciu kresek i kółka, wydają się warte co najwyżej śmiechu. Inaczej ma się jednak sprawa z grafikami, mapami i szkicami powstałymi równolegle z „Władcą Pierścieni”, które Tolkien produkował wręcz masowo. W przeciwieństwie do infantylnych bazgrołów z niziołkiem i krasnoludami w roli głównej, pomocnicze zapiski stworzone przez prekursora literatury fantasy zwalają z nóg. O czym zresztą przekonacie się już za chwilę. Czytaj dalej „60 lat "Władcy Pierścieni", czyli jak Tolkien Śródziemie rysował”

Istnieje tylko jeden taki egzemplarz dzieła Tolkiena

Jedno z najbardziej znanych dzieł Tolkiena powstawało z przerwami na m.in. „Hobbita” i „Władcę Pierścieni” ponad 60 lat. Kiedy w 1917 roku zaczął on pisać dzieło swojego życia, nawet nie przypuszczał, że zostanie ukończone i wydane dopiero cztery lata po jego śmierci. A mogło się to stać o wiele wcześniej, gdy krótko po premierze przygód niziołka i bandy krasnoludów autor zaproponował swojemu wydawcy opublikowanie zbioru opowieści o Pierwszej Erze stworzonego przez siebie świata. Ten jednak tylko popukał się w czoło (byłem, widziałem) i zasugerował dopisanie ciągu dalszego do pierwszej ze wspomnianych powieści. Czytaj dalej „Istnieje tylko jeden taki egzemplarz dzieła Tolkiena”

Nikt tak po prostu nie wleci rakietą do Mordoru. Jeszcze nie

25 marca jak co roku wszyscy miłośnicy Tolkiena zasiedli do czytania dzieł swojego ulubionego pisarza. Na KWP chłonęliśmy jego twórczość co prawda kilka tygodni wcześniej, przy okazji wpisu o nieukończonej kontynuacji „Władcy Pierścieni” (kto nie miał przyjemności, zachęcam), dlatego dzisiaj, miast maltretować Was znanymi wszem i wobec fragmentami, postanowiłem podzielić się ciekawostką, o której wiele osób mogło nie wiedzieć. Bo ciekawostką jest zaledwie od kilku lat. Czytaj dalej „Nikt tak po prostu nie wleci rakietą do Mordoru. Jeszcze nie”

"Władca Pierścieni" ma 13-stronicowy sequel. Autorstwa samego Tolkiena

Stało się – ostatnia część „Hobbita”, która według niemal wszystkich (patrzę na Ciebie, Peterze Jacksonie) powinna być jednym filmem – pojawiła się w kinach, zarobiła krocie i… poniekąd sfrustrowała włodarzy wytwórni New Line Cinema, MGM i Warner Bros, nie mających już z czego zrobić kolejnego filmu. Ale czy aby na pewno? Pomijając „Silmarillion”, prawa do adaptacji którego rodzina Tolkiena nie ma zamiaru oddawać, autor zarówno wesołej powiastki dla dzieci o zabijaniu smoka jak i monumentalnego „Władcy Pierścieni”, w swoim dorobku ma jeszcze… kontynuację tego ostatniego, nad którą pracę rozpoczął w chwilę po wydaniu trzeciego tomu. Zaczął, ale nigdy nie skończył. Dlaczego? Czytaj dalej „"Władca Pierścieni" ma 13-stronicowy sequel. Autorstwa samego Tolkiena”

Jaki kraj, taki smok – różne oblicza Smauga z "Hobbita"

Największą niewiadomą dominującej obecnie na światowych ekranach drugiej części „Hobbita” był oczywiście wygląd i rozmiary Jego Magnificencji Smauga potężnego, pierwszej i najgorszej plagi świata, bogacza nad bogaczami, którego żaden oręż się nie ima. Wielu obawiało się (lubię pisać o sobie w liczbie mnogiej), że Weta Digital nie sprosta zadaniu, a generowany przez nich komputerowo smok nie będzie odpowiednio imponujący. Obawy okazały się bezpodstawne – rezydujący w Samotnej Górze potwór robi niesamowite wrażenie, a nam pozostaje zapytać, skąd tworzący pod batutą Petera Jacksona graficy czerpali inspiracje. No właśnie, skąd? Czytaj dalej „Jaki kraj, taki smok – różne oblicza Smauga z "Hobbita"”

Hobbit ilustrowany: Wielka Brytania vs. ZSRR

Zadziwiające jest, jak podobne i jednocześnie jak różne potrafi być graficzne przedstawienie tych samych wydarzeń opowiedzianych w jednej książce. Znalazłem dziś w internecie skany ilustracji z radzieckiego wydania „Hobbita” z roku 1976 i uderzyło mnie ich zadziwiające podobieństwo do ilustracji wykonanych blisko 20 lat później pędzlem i węglem Alana Lee (okładka autorstwa Johna Howe’a). Ciekawe czy Brytyjczyk inspirował się tylko i wyłącznie prozą J.R.R. Tolkiena, czy też może i do niego dotarło sowieckie wydanie aktualnie ekranizowanej książki. Ocenę pozostawiam Wam. Czytaj dalej „Hobbit ilustrowany: Wielka Brytania vs. ZSRR”

Hobbit przez Tolkiena rysowany

Jak donosi The Guardian, w związku z 75 rocznicą wydania „Hobbita”, zostanie opublikowane około sto grafik przygotowanych przez samego J.R.R. Tolkiena podczas prac nad pierwszą książką o Śródziemiu. Nigdy wcześniej nie pokazywane ilustracje zostały odkryte w trakcie przygotowywania specjalnego, rocznicowego wydania książki w bibliotece Bodleian w Oxfordzie gdzie mieści się archiwum twórczości autora najsłynniejszej powieści fantasy w dziejach literatury. Czytaj dalej „Hobbit przez Tolkiena rysowany”