Piekło tylko jeden raz przerażało bardziej. Za Beksińskiego

Kiedy dwa lata temu popełniłem laurkę na temat prac Jarka Kubickiego, tytułując ją słowami „Beksiński nie żyje, ale ma się dobrze„, część osób zwróciła mi uwagę, że polski malarz miał styl niepodrabialny, a każda próba naśladowania go jest z góry skazana na porażkę. A jeśli nawet ktoś zbliży się poziomem do mistrza, oznaczać to będzie tylko i wyłącznie, że nie potrafi znaleźć własnego stylu, zwyczajnie próbując wybić się na legendzie z Sanoka. Niewielu przyjęło do wiadomości, że ktoś może tworzyć dzieła podobne, a Beksińskiego nawet nie znać. Tak jak w przypadku artysty, którego prace znajdziecie w tym wpisie. Czytaj dalej „Piekło tylko jeden raz przerażało bardziej. Za Beksińskiego”