5 powodów, dla których warto sięgnąć po "Zapomniany legion"

Kiedy znajomy z pracy zapytał mnie, czy mogę mu pożyczyć „Zapomniany legion”, nieco mnie zaskoczył. Nie, nie tym, że od czasu do czasu zagląda na KWP (OK, tym też), ale raczej faktem, że nabrał ochoty na tego typu lekturę. Oraz zwróceniem uwagi na fakt, jak silnie Wydawnictwo Znak stara się wypromować quasi-historyczną powieść Bena Kane’a, nie szczędząc pieniędzy na pokazywanie jej okładki, gdzie tylko się da. Zupełnie tak, jakby faktycznie wierzyło w czytelniczy i finansowy sukces przekładu debiutanckiego dzieła urodzonego w Kenii powieściopisarza. I wiecie co? Ta wiara ma całkiem solidne podstawy. Czytaj dalej „5 powodów, dla których warto sięgnąć po "Zapomniany legion"”

Co powstanie ze skrzyżowania "Rzymu", "Gladiatora" i brutalności "Gry o tron"?

Bardzo miłe zaskoczenie – tak chyba najlepiej opisać książkę, którą od kilku dni w wolnych chwilach pochłaniam. Do „Zapomnianego legionu”, bo to o powieści Bena Kane’a piszę, podchodziłem z dużą ostrożnością, starając się zachować bezpieczny dystans, niczym pies po wywąchaniu jeża w ogródku. Czytaj dalej „Co powstanie ze skrzyżowania "Rzymu", "Gladiatora" i brutalności "Gry o tron"?”