Iran - cenzura filmów i seriali w trosce o moralność obywateli
Swego czasu głośno zrobiło się o katalogu IKEA przeznaczonym na rynek saudyjski, który różnił się od katalogów przeznaczonych na inne rynki jednym, ale dość znaczącym szczegółem. Okazało się, że szwedzka firma przygotowała "specjalną edycję" swojej standardowej oferty, usuwając z reklamujących towar stron wszystkie kobiety. Powodem tego dość kuriozalnego posunięcia był, cytując za szwedzkim dziennikiem Metro, obowiązujący w Arabii Saudyjskiej zakaz publikowania wizerunków kobiet z odsłoniętą skórą. Jeszcze tego samego dnia przedstawiciele firmy wystosowali przeprosiny, niesmak jednak pozostał.
Porównanie tego samego zdjęcia w wersji europejskiej i saudyjskiej Okazuje się, że Szwedom łatwiej (i prawdopodobnie taniej) było bawić się w mozolne retuszowanie kilkudziesięciu, jeśli nie setek zdjęć, niż pokusić się o ich wykonanie w nieco innej konfiguracji. Rozwiązanie takie z pewnością nie wzbudziłoby tak wielu negatywnych emocji, których echa pobrzmiewają do dziś (zdjęć z internetu, jak widać powyżej, usunąć się już nie da). Wyżej opisana sprawa wzburzyła opinię publiczną na całym świecie (a przynajmniej w krajach, gdzie IKEA jest marką rozpoznawalną), jednak ani protesty przeróżnych organizacji, ani przeprosiny Szwedów nie zmienią poglądów i podejścia do tematyki "nagości" wyznawców islamu. Skąd ta pewność? Wystarczy przyjrzeć się kuriozalnym wręcz zabiegom cenzury w krajach zdominowanych przez wyznawców religii Mahometa. Mowa tutaj o olbrzymich nakładach pracy, jakie przeznaczane są na dostosowywanie hollywoodzkich hitów i amerykańskich seriali, do standardów obowiązujących w danym państwie.
Po lewej wersja ocenzurowana, po prawej - oryginalna
Kevin Spacey w łóżku z kobietą. I bez. Jak widać na powyższym obrazku, kobietę można też usunąć z filmu pełnometrażowego, co daje często groteskowe efekty. Zamieszczone kadry, pochodzące z wpuszczonych na rynek irański amerykańskich produkcji, czynią z Patricka Wilsona (góra) i Kevina Spaceya (dół) prawdziwych schizofreników w dość zaawansowanym stopniu choroby. Istniejące w fabule postaci kobiece zostają w dość obcesowy sposób wycięte z "kontrowersyjnych sceny", gdyż zwyczajnie nie wypada im przebywać w jednym łóżku z mężczyzną, a już na pewno przyzwalać na dotykanie ich pośladków. Casus Iranu jest o tyle ciekawy, że sporne fragmenty czy osoby nie zawsze są wycinane, a niekiedy w dość kuriozalny sposób przysłaniane. Perscy graficy "niemal do perfekcji" opanowali zakrywanie zatruwających umysły widzów części ciała cyfrowymi ubraniami, czasem też ukrywając je przed Irańczykami losowo wrzuconymi w kadr przedmiotami. Aby oddać jednak sprawiedliwość cenzorom, trzeba wspomnieć, że nie tylko kobiece części ciała wzbudzają kontrowersje, chociaż awersja do płci pięknej jest dominująca. Spójrzcie na poniższe przykłady:
Jeśli zastanawiacie się, dlaczego wcześniej wpisałem w cudzysłów słowa "niemal do perfekcji", to już spieszę z wyjaśnieniami. O ile w przypadku przykładów z filmów pełnometrażowych praca cenzorów na pierwszy rzut oka dla zwykłego irańskiego widza nie jest ewidentna, to w przypadku emitowanych w telewizji zachodnich seriali pozostawia ona wiele do życzenia. Świetnym tego przykładem są próby ukrycia niepoprawnie odsłoniętych części kobiecego ciała w serialu "Zagubieni", które chyba nawet dla osób za to odpowiedzialnych wyglądają na prawdziwy kabaret. Bo jak inaczej wytłumaczyć dorysowywanie części garderoby w taki sposób, że efekt przypomina pracę wykonaną w programie Paint? Zobaczcie zresztą sami:
Prawda, że wygląda to komicznie? A jeśli macie wątpliwości lub jesteście ciekawi, jak to wyglądało w ruchu, to tytułem zakończenia zachęcam do zapoznania się z poniższym fragmentem jednego z odcinków niegdysiejszego telewizyjnego hitu: http://www.dailymotion.com/video/xz9der_iran_shortfilms#.UXbhjKK8Dfg
Niniejszy wpis został zainspirowany artykułem opublikowanym w serwisie Cracked.