Bitwa o Winterfell. Starcie o Siedem Królestw. Rzeź, na którą czekaliśmy przez 8 lat. Prawdopodobnie najbardziej spektakularny odcinek w historii „Gry o tron” wreszcie za nami. I chyba nikt nie spodziewał się takiego rozstrzygnięcia. A przynajmniej wielu części na to rozstrzygnięcie się składających.
UWAGA! Poniższy wpis zdradza oczywiście szczegóły GoT S08E03. Ponadto, pojawiają się w nim spekulacje na temat tego, w którą stronę podąży fabuła serialu i co może stać się z niektórymi postaciami. Czytacie na własną odpowiedzialność. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.
Tradycyjne ostrzeżenie o obowiązkowych fabularnych psujach dałem tym razem nieco wyżej, by nie niszczyć zabawy osobom, które trafiły na ten tekst przypadkowo. Z drugiej strony, jakiekolwiek „spekulacje na temat tego, w którą stronę podąży fabuła serialu”, jak pokazał odcinek trzeci sezonu ósmego, można włożyć między bajki.
Po tych wszystkich fanowskich teoriach, które miały znaleźć odzwierciedlenie w „Długiej nocy” (bo taki tytuł nosi ten odcinek), otrzymaliśmy 80 minut czystego szaleństwa. Szaleństwa, które dało się przewidzieć tylko w minimalnym stopniu. Ostatnie trzy telewizyjne rozdziały tej historii mogą być więc równie nieprzewidywalne.
Pytanie tylko, ile z nich rozpisał sam George Martin, a ile duet producentów, którzy jego prozę zdecydowali się przenieść na mały ekran.
Sztylet
Jak się okazuje, jednym z najważniejszych bohaterów serialu był sztylet, który pokazano już w drugim odcinku pierwszego sezonu. Ten sam, którym miały być skrócone męczarnie sparaliżowanego Brana, ten sam, który Bran przekazał Arii w czwartym odcinku siódmego sezonu. Zresztą dokładnie (obstawiam, że z dokładnością do 1 centymetra) w tym samym miejscu, w którym Arya używa go do zabicia Nocnego Króla. Jakie były na to szanse?

Boży gaj
Zresztą nawet miejsce, w którym decydują się losy świata żywych, oraz sposób, w jaki Nocny Król wyzionął zziębłego ducha, zostały już zasugerowane w pierwszym odcinku tego sezonu – w chwili gdy Arya ponownie spotyka swojego przyrodniego brata. Zaskoczony Jon pyta wtedy, jak jej się udało podkraść tak blisko niego (później w niesłyszalny i niezauważalny sposób podkrada się do Nocnego Króla), na co ona odpowiada pytaniem, jak udało mu się przeżyć ranę zadaną sztyletem prosto w serce.

Jon nie przeżył. Podobnie jak nie przeżył tego Nocny Król, uśmiercony w sposób identyczny do tego, w jaki został powołany do życia przez Dzieci Lasu. Może to i dość mało widowiskowa śmierć, może to Jon powinien był stanąć do spektakularnego pojedynku z NK (ten sprytnie się od niego odgrodził za pomocą nekromancji), może to Jaime Królobójca powinien zadać decydujący cios (tak strasznie mi szkoda tej teorii!), ale to właśnie Arya przez całą książkową sagę oraz telewizyjny serial była do tej roli przymierzana.
Kto może zabić Nocnego Króla? Nikt
„No one can kill the Night King” dość trudno przetłumaczyć na polski przez podwójne zaprzeczenie, jakie mamy w naszym języku. „Nikt (nie) może zabić Nocnego Króla”, jak wieść niosła w mitach i legendach Westeros, okazała się prawdą. Największego antagonistę „Gry o tron” zabija Nikt. Do tego była szkolona i Nikim właśnie została Arya w wyniszczającym treningu dla asasynów w Braavos. (poza tym, Władca Pierścieni po całości, prawda?)

Melisandre i Azor Ahai
Trochę nam, widzom, HBO popsuło niespodziankę, dołączając nazwisko Carice van Houten do czołówki „Gry o tron”. Dzięki czemu uważni widzowie od razu wiedzieli, kto to nadjeżdża od północy na zziębniętym rumaku, by chwilę potem rozpalić dothrackie sierpy. Ale zadaniem Melisandre nie było tylko i wyłącznie przygnębienie widzów natychmiastowym wytrzebieniem Dothraków za pomocą poetyckiego wygaszania płomyków w oddali. Melisandre przyjechała wypełnić przepowiednię.

Kiedy ostatnim razem się widziały, Czerwona Wiedźma obiecała naszej bohaterce, że jeszcze się spotkają. Kiedy już porozmawiały, Melisandre ujawniła, że Beric Dondarrion był tyle razy wskrzeszany przez Pana Światła właśnie po to, by w decydującym momencie uratować Aryę. A fakt, że to właśnie Arya zadaje ostateczny cios Nocnemu Królowi, każe nam przypuszczać, że to właśnie ona jest legendarnym „Obiecanym Księciem”. Azorą Ahają. Wszak to na jego/jej punkcie przez całą sagę obsesję ma Czarodziejka, więc wiele wskazuje na to, że tym razem dobrze wytypowała. No cóż, zgadza się przynajmniej pierwsza litera imienia oraz łączna ich liczba na to imię się składająca.

Żeby było ciekawiej, zarówno Melisandre jak i Beric oraz obecny w pokoju Ogar znajdowali się na słynnej „liście do zabicia” powtarzanej przez Aryę jako mantrę. Beric za sprzedanie Czarodziejce Gendry’ego, a ona sama za jego wykorzystanie. Zadziwiające, jak to ludzie, których miała zabić pchnęli ją ku przetrwaniu.
Ogar i Beric byli z nią do samego końca, chociaż bardzo tego, przynajmniej odcinek wcześniej, nie chciała, miast ich towarzystwa, wybierając szybki numerek z Gendrym.
Syrio Forel
To on rozpoczął trening Arii w Królewskiej Przystani i to jego słowa – dziś przypomniane przez Czerwoną Wiedźmę – pchnęły ją do ostatecznej konfrontacji z Nocnym Królem.

Co z tym Branem?
Teoria, że Bran jest Nocnym Królem oficjalnie została zabita sztyletem Arii. Wielka szkoda, bo wspaniałą woltą byłaby scena, gdy do siedzącego na wózku kaleki podchodzi Nocny Król, ale nie po to, by go zabić, ale po to by przed nim klęknąć i złożyć hołd. Dziwnym jednak jest, że Brian wciąż pozostaje postacią żyjącą – absolutnie nie mam pojęcia, co takiego może wnieść jeszcze do fabuły, jako że w tym odcinku nie robił praktycznie nic.

Ale czy na pewno? Czy jego stoicki spokój był wyrazem znużenia i zblazowania? Że wszystko to już widział niczym Marvelowski Dr Strange? Czy może tego, że każde jego działanie w ostatnich odcinkach było dokładnie zaplanowane? Tak jak wspomniane oddanie sztyletu Arii czy ostateczna rehabilitacja Theona słowami, że „był dobrym człowiekiem” (cóż za piękne dopełnienie jego historii!). To ostatnie zostało wypowiedziane w idealnym momencie – szarża Greyjoya odseparowała na moment Nocnego Króla, dając Arii możliwość zabicia głównego antagonisty.

Ale co oprócz tego robił Bran? Bo chyba nie bawił się przez 80 minut odcinka w Symulator Wrony 2019, w której umysł przeniósł się przynajmniej na moment? W kogo jeszcze wejrzał najmłodszy żyjący Stark? Mam wielką nadzieję, że fakt pozostawienia go przy życiu naprawdę będzie miał znaczenie w trzech ostatnich odcinkach serialu.
Do zabicia
Ten odcinek miał obfitować w wiele dramatycznych rozwiązań i paskudnych śmierci, ale ostatecznie bardzo wiele postaci uważanych za główne zostało przy życiu. Jakie były szanse, że tę jatkę przeżyją przyparci do muru Brienne i Podrick? Że cało wyjdzie z tego szarżujący Szary Robak, Gendry czy Tormund? Gdzie się podziała „Gra o tron”, która nie bała się uśmiercać ważnych dla fabuły postaci?

Owszem, ostatnie odcinki bez większości obsady byłyby prawdopodobnie nieoglądalne, ale podobnie jak w przypadku Brana zapytać muszę: po co w fabule na ostatnie 3 godziny Tormund, Gendry, Podrick czy Brienne? Czy najnowszy odcinek nie byłby jeszcze lepszy, gdyby odeszli w ferworze walki z lodowymi zombie, zamiast w potyczce ze Złotą Kompanią, Cersei i Euronem? „Gra o tron” po raz kolejny zaskoczyła, ale nie takiego zaskoczenia od niej chyba większość widzów oczekuje.
Valar Morgulis
Ci co jednak odeszli, zrobili to z wielkim hukiem. Edd z Nocnej Straży ratując Sama (ten nie mógł zginąć, gdyż jest George’em Martinem Westeros), Beric pomagając Aryi, Jorah „Bitewny czołg” Mormont wybawiając z opresji swoją ukochaną Khaleesi, Theon odpokutowując przeszłe grzechy wobec Starków, praktycznie wszyscy Dothrakowie (przynajmniej ci, którzy przybyli z Danką do Siedmiu Królestw), a także niemal nieistniejąca w książce młodziutka Lyanna Mormont, uśmiercając ostatecznie wskrzeszonego przez Nocnego Króla olbrzyma (jedna z najlepszych scen odcinka).
Gdyby tylko każdy z bohaterów, którzy pozostali przy życiu, doczekał takiego pożegnania…

A przynajmniej Sandor „Ogar” Clegane, który otrząsnął się z lęku przed ogniem, by pobiec na ratunek swojej niemal przyrodniej córce Arii. I który teraz wyzbyty tego lęku może wreszcie stanąć w szranki z Gregorem „Górą” Clegane’em i zginąć wraz z nim w bratobójczej walce.
Tak moi drodzy, Cleganebowl chyba naprawdę się wydarzy. I na to zdaje się warto czekać najbardziej w nadchodzących, ostatnich już, trzech odcinkach „Gry o tron”.
Post Scriptum
- Całe szczęście, że przynajmniej teoria o powstających z grobów zmarłych w kryptach pod Winterfell okazała się prawdą. Niestety, potencjał tegoż nie został do końca wykorzystany – tam powinna być prawdziwa rzeź, dostaliśmy za to tylko kilka kadrów i teatr cieni. A mogli być dawni Starkowie.
- Z drugiej strony, wątek Sansy i Tyriona miał piękne zwieńczenie. W lekkim oddaleniu do bitewnego zgiełku Sansa przebacza Tyrionowi, nazywając go najlepszym ze swoich mężów/narzeczonych. Tych dwoje zdaje się mogą mieć nawet wspólną przyszłość. A może nawet… połączą rody Starków i Lannisterów?

- Smoki jakkolwiek pięknie animowane i spektakularne, w ogóle nie były w bitwie przydatne. Owszem, ładnie się tłukli smoczy jeźdźcy nad chmurami, ale koniec końców ogniste bestie nie pomogły żadnej ze stron. Jest to jednak zgodne z filozofią George’a Martina, który magię owszem w książkach osadza, ale sam mówi, że nie może być ona rozwiązaniem problemów bohaterów. Tak też się stało w tym odcinku.
- A najgenialniejszą sekwencją jest bieg Jona przez Winterfell w kierunku bożego gaju – widok walczacych przyjaciół, unikanie ognia zombie-smoka, walka na miecze oraz spadające zewsząd zwłoki. Po prostu majstersztyk.

- I na koniec – najbardziej znany statysta (przynajmniej z twarzy) wreszcie wyzionął ducha.

Do przeczytania za tydzień!
Podobała mi się scena z Visarionem… Martwy smok „zdradza/atakuje” Daenerys tak, jak jej brat Visarion ją zdradził i zaatakował w siedzibie Khala Drogo…
PolubieniePolubienie
uśmiałem się.
PolubieniePolubienie
Jej brat miał na imię Viserys, Viserion to zmienione imię nadane smokowi, na cześć Viserysa.
PolubieniePolubienie
Jej brat to Viserys. I to raczej ona zdradziła i zamordowała jego, a nie odwrotnie – on miał pierwszeństwo do tronu (zanim pojawił się snow)
PolubieniePolubienie
A ja przypomnę, że Człowiek Bez Twarzy wprost powiedział, że „dziewczynka nie jest nikim, wciąż jest kimś”. Aby tego było mało, ta opuszczając zakon zabójców powiedziała wprost, że jest Aryą Stark i zawsze nią będzie. Z tego powodu całe podłoże i przyrównanie do Władcy Pierścieni jest po prostu dalece naciągane i jeśli nawet założymy, że taki właśnie był zamiar twórców, to tym bardziej jestem rozczarowany.
Napiszę może tak: tu nie chodzi o to, że NK został pokonany, ani że sprawczynią jego śmierci była Arya. Chodzi o historię, która nie jest w stanie się sama obronić, tylko musi być cały czas, mozolnie tłumaczona. Przecież to, co napisano w artykule śmiało można nazwać teorią, a nie faktem. Tak bardzo skupiono się na bitwie, wizualizacji smoków i woli zadowolenia wszystkich, że zapomniano, iż całość musi być spójna i tak, jak w dobrej restauracji, to nie widzowie/goście decydują o tym, co się serwuje, lecz twórcy. To właśnie opowieść jest kupowana, a nie sama jej wizualizacja.
PolubieniePolubienie
Lyana Mormont istnieje w książce 😉
PolubieniePolubienie
Chodziło mi o to, że fabularnie jest nikim. Poprawiłem, dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma wątpliwości co do tego, że Goździk przeżyła. Widać ją przecież na koniec w krypcie razem z ocalałymi.
PolubieniePolubienie
Dobry tekst! (jak zwykle 😉 Nie czaję tego hejtu i niskich ocen odcinka czy to na fejsie czy na innych portalach… Wszystkie teorie i wersje wydarzeń narosły do tego stopnia że ŻODYN filmowiec ani stacja/studio nie zadowoliło by „fanów”, ŻODYN!!! Rozumiem może niezbyt błyskotliwe prowadzenie walki, bo nie było wśród ocalałych bohaterów wybitnych strategów. Poza tym, jak tutaj przygotować się do walki z tak przerażającą brutalną i nieprzewidywalną siłą (Tutaj nie mogło być logiki). Myślę że twórcy fajnie przedstawili to przerażenie i bezradność w oczach bohaterów. A że było ciemno?… (żale widzów) Noc jest ciemna… i pełna strachów. Myślę że zabieg celowy i miał potęgować to w jak ciemnej d..ie są ludzie (ja rozjaśniłem sobie tv w ustawieniach ;)). Co do NK Bran w drugim odcinku wyjaśnił jaki jest jego cel i jaki jest cel ludzi – zabić NK żeby przeżyć. Ja tam siedziałem na odcinku z zaciśniętymi pięściami a odpływ moich emocji po śmierci NK samego mnie zaskoczył 😉
P.S. Naszła mnie pewna myśl… ktoś na fejsie wspomniał o „Próbie siedmiu” czyli 7vs7 – myślę że dlatego tylu przeżyło w Winterfell bo będziemy świadkiem takiego meczu w Królewskiej Przystani
PolubieniePolubienie
„I niepewność, czy przeżyła dziewczyna Samwella”
Widać ją razem z dzieckiem pod koniec.
PolubieniePolubienie
Zaiste. Dziękuję.
PolubieniePolubienie
A co z wilkorem? Przyjmujemy, że zginął? Nie zostało to jednoznacznie pokazane.
PolubieniePolubienie
Nie zginął. Ale wiem to tylko dzięki zapowiedzi kolejnego odcinka 🙂
PolubieniePolubienie
No rzeczywiście coś widać w trailerze 🙂 To może i Nymeria się pojawi.
PolubieniePolubienie
Widać go przez ułamek sekundy, jak wraca z walki przed Jorahem (i skomli).
PolubieniePolubienie
Naprawdę tylko mnie nie zaskakuje postać Aryi? Nie zaskoczyła mnie ani scena z poprzedniego odcinka, ani jej finalny cios dzisiaj – to był mój typ. Żeby nie było, że mądra po odcinku – mam na to świadków 😄😉
PolubieniePolubienie
Ja zaczęłam się tego domyślać od momentu gdy Beric dał się za nią pokroić. Wiadomo było że on odegra ważną rolę, bo inaczej żaden bóg by go nie wskrzesił 9 razy (bo po co).
PolubieniePolubienie
,,No one can kill the Night King” dość trudno przetłumaczyć na polski przez podwójne zaprzeczenie, jakie mamy w naszym języku. „Nikt (nie) może zabić Nocnego Króla”. ” Dokładnie tak brzmi tłumaczenie, bez nawiasów jest w stu procentach poprawne: po polsku- nikt nie może zabić Nocnego Króla 😉
PolubieniePolubienie
Chyba nie zrozumiałeś – właśnie NIKT może zabić. A Arya szkoliła się na Nikogo. Tu już problem z tłumaczeniem, bo po angielsku może, a po polsku nie może.
PolubieniePolubienie
Ale wystarczy że będzie „Noone can kill the Night King”
PolubieniePolubienie
Mnie tez nie, dokładnie tak opowiadałam przyjaciółce, co niestety odbiło się spoilerem „miałaś racje” w SMS zanim obejrzałam. Ale była szkolona do czegoś wielkiego od kilku sezonów a jak jeszcze dostała sztylet od brana w 7 części było to prawie pewne. Ja tam się cieszę bo to moja ulubienica 🙂 zreszta kto byłby lepszym skrytobójca? Myślałam tylko, ze bitwa potrwa ze 2 odcinki… co teraz? 😉
PolubieniePolubienie
Nie pamiętam czy serialu Euron też ma w zanadrzu róg. Jeśli tak może dojść do niespodzianki.
PolubieniePolubienie
Tylko, że po polsku umyka gra słów z języka angielskiego. Bo chodzi o to, że „No one”, jak określali się asasyni, którym stała się Arya, może właśnie zabić Nocnego Króla. Polskie zdanie odpowiada bardziej angielskiemu One can’t kill the Night King.
PolubieniePolubienie
One does not simply kill the Night King 😉
PolubieniePolubienie
„Nobody” jesli juz. Ale nawet wtedy nie ma sensu w tlumaczeniu.
PolubieniePolubienie
nie kłam. teraz to każdy tak mówi xD A prawda jest taka że myslalas ze to Jon go zabije.
PolubieniePolubienie
A ja obstawiam że Jaemy Lanister wda się w gorący romans z jedyna kobieta rycerzem w tej bitwie 🙂
A odcinek mówcie co chcecie dla mnie MEGA
PolubieniePolubienie
Kopią sceny z zabiciem Nazgula jest Lyanna Mormont zabijająca olbrzyma, a nie Arya przechytrzajaca Nocnego Łobuza 😉 I to dosłowna kopia, bohaterka bez szans wymazujee potężnego wroga.
Ponadto kiedyś Melisandre wchodzi do Winterfell można zauważyć bardzo podobny kształt, które jest na plakacie z martwymi bohaterami.
Bardzo fajnie, że Janek Śnieg został odsunięty od głównej akcji, niestety jegoe „spacer” po Winterfell wypadł dość dziwnie. Patrolowym wręcz krokiem podąża przed siebie… No ale nie czepiajmy się już.
Mam wrażenie, że w całym zamieszaniu ucierpiał wątek i wizerunek Nocnego Króla. Kreowany na kompletnie niszczycielską siłę nagle staje się postacią nieco rozmytą. Kapitalna akcja z jego zabójstwem, ale przydałoby się go trochę więcej na ekranie.
Pozdrawiam 😉
PolubieniePolubienie
Brian = Bran 🙂
PolubieniePolubienie
Odcinek jest arcykoszmarny dla każdego kto wie cokolwiek w ogóle o historycznych sposobach walki zbrojnej, a dowódcy obu stron są kretynami.
Nie oświetlono przedpola – czemu?!
Mimo dwóch smoków do dyspozycji nie podpalano lasów którymi szedł podatny na ogień wróg – CZEMU!?
Idiotycznie zmarnowano Dothrakich i błogosławieństwo Lady In Red, wykonano szarżę w ciemność, na nieznany dystans, w nieznanego i nie rozpoznanego wroga, lekką kawalerią podobną do tatarskiej tak, jak gdyby byli najcięższą historycznie wersją husarii. Bez wsparcia ognia smoków, bez sensu posłano ich na śmierć.
Postawiono machiny bojowe przed szeregami piechoty.
Przerwano ostrzał z nich po jednej salwie i nie ponowiono go.
Zmarnowano Unsullied na superkretyńskie przyjmowanie wszystkiego na klatę. Unsullied zdali egzamin ale zostali wyrżnięci.
Nie przygotowano murów do oblężenia – zero kamieni do zrzucania, smoły do oblewania i podpalania, zero szklanych ostrzy wystawionych w dół, utrudniających wspinaczkę, nic.
Wiedząc, że ma się do czynienia z nekromantą, ukryto cywili w kryptach (dobrze!) nie wywlekając przedtem jednak ze środka zwłok które OCZYWIŚCIE ożyły.
Dodatkowy minus za to, że gdy to miało już miejsce, to Edek Stark nie wstał i to nie on gonił spanikowaną Aryę którą widzieliśmy w trailerze, tylko zwykłe zombiaki. Nuda i stracona okazja.
Król Nocników też baran, swoją drogą. Nie skorzystał ze smoka prawie wcale.
Mając pięciu telepatycznych przydupasów nie wysłał żadnego by proxy po Brana, tylko poszedł sam „w ich obstawie”.
„Ich obstawa” nie wpadła na to, by pomyśleć do niego „ej, ziom, za tobą”.
Zamiast iść bezpośrednio na Winterfell, mógł wejść głębiej w Siedem Królestw i przejść po wymienianych tak ochoczo w poprzednim odcinku polach bitewnych i podnieść sobie jeszcze ze trzy takie armie jak miał, a potem iść z nimi po Brana, iść na King’s Landing czy robić co mu się żywnie.
I tak dalej, i tak dalej. Facepalm nogą po naprawdę fajnym drugim odcinku. Strasznie się boję kolejnych pomysłów scenarzystów, skoro wspólne zagrożenie udało się zniszczyć. Zostanie ganianie się z Cersei i wesoła rewolta na wyspach. Mało.
Honorable mention i salut dla rodu Mormontów.
o7
PolubieniePolubienie
Wow. Nie znam się na walce więc fantastycznie mi się czytało taką analizę. Nie patrzyłam wcześniej na odcinek w ten sposób.
PolubieniePolubienie
Moja znajomość strategii wynosi 0, ale pierwsze pytanie które się mi od razu nasunęło – dlaczego posłano najpierw Robaka z kolegami zamiast smoków??
Smoki powinny uderzać w momencie, kiedy armie nie są jeszcze wymieszane.
To oczywista oczywistość. 😉
PolubieniePolubienie
ja tylko odpowiem, że Ned by za Aryą nie poganiał, bo jednak miał odciętą głowę, no ale np. Rickon? Nie pamiętam już, ale chyba go nie spalili?
PolubieniePolubienie
Ja też byłem zirytowany tym, trebusze powinny walić non stop jak tylko się tamci pokazali. Wszyscy powinni czekać ZA zasiekami i walić w nich płonącymi strzałami. A dopiero potem piechota mogła by walczyć.
PolubieniePolubienie
no jakbym siebie czytał
PolubieniePolubienie
Kastor. Bardzo celne podsumowanie. Płonące lasy – genialne. Powinieneś im wysłać analizę, niech się wstydzą i wyciągają wnioski.
PolubieniePolubienie
„kastor” … Osiągnąłeś nowy poziom przypoerdolu… I za to ci kolego serdecznie dziękuję buahahah no jełopy takie że szkoda gadać. Szczególnie z tym lasem 😉
PolubieniePolubienie
A mi się podobało. Uwielbiam ten film ksiązki nie czytałam( nie jednej oczywiście). Nie lubię filmów tego typu, ale Gra o tron wciągneła mnie od samego początku😉 i moim zdaniem odcinek 3 trzyma w napięciu, a sam koniec jest zaskakujący..pomimo tego, że Aria rzeczywiście przeszła wiele po to by zrobić coś wielkiego😉
PolubieniePolubienie
Nie użyto kamieni i smoły zrzucanej z murów bo to by nic nie dało.
Janek Śnieg podczas prezentacji u Cercei wszakże powiedział ” we can kill them with fire, or we can kill them with dragon glass” (o valiriańskiej stali chyba wtedy nie wspomiał).
Inne rzeczy ich nie zabijały (trupek przepołowiony na pół nadal atakował Cercei, odrąbana ręka też działała)
Pozostaje jeszcze zagadka dlaczego zwłoki zwiadowców i ich koni na Pięści Pierwszych Ludzi były ułożone w kształt spirali. Spirala była też na rycinach w grotach podczas wydobywania obsydianu ze Smoczej Skały i wokół zwłok młodego Carstarka w Czarnym Zamku
PolubieniePolubienie
Znaczenie spirali zdradził jeden ze scenarzystów – podczas wywiadu powiedział, że spirala była świętym symbolem Dzieci Lasu, a NK układał go w taki sposób właśnie, aby go zbeszcześcić.
PolubieniePolubienie
Czy Arya miała dwa sztylet z valyrianskiej stali czy Sam się oddała jakiś zwykły?
PolubieniePolubienie
Raczej zwłok młodego Umbera w Ostatnim Domostwie 😉
PolubieniePolubienie
Smoła wylana im na łeb, gdyby ją podpalić, mogłaby pomóc.
Sztylet był z valyriańskiej. Mówi o tym przynajmniej kilka osób przez cały serial.
Bitwa mogła być poprowadzona mądrzej.
Nawet jeżeli zabrakło im dobrego dowódcy w stylu Tywina Lannistera.
Dothrakowie nie powinni byli zapierdzielać w ciemność całym pułkiem. Smoki mogły podpalić las.
Może oni wszyscy byli po prostu zesrani ze strachu i stąd te nierozsądne decyzje. Aż dziw, że to wygrali.
Tak czy owak, odcinek się podobał, bo pomimo błędów wygrywa w nim napięcie i horrorowy klimat w kilku scenach. No i muzyka!
PolubieniePolubienie
Ten Carstark (Karstark) to był Umber, a ten Czarny Zamek to było Ostatnie Domostwo
PolubieniePolubienie
A co ma spirala nawiedzonych magicznych istot z lasu, do świata ludzi, który nocny bad boy chce zniszczyć ?
PolubieniePolubienie
Czy Arya nie oddała przypadkiem swojego sztyletu Sam się? Skąd miała drugi?
PolubieniePolubienie
Arya oddała Sansie sztylet ze smoczego szkła
PolubieniePolubienie
Odnośnie tłumaczenia „No one can kill the Night King” proponuję:
„Kto może zabić Nocnego Króla? Nikt.”
PolubieniePolubienie
Oddała sztylet ze smoczego szkła Sansie do zabicia umarłych w krypcie. Sama zabiła Nocnego Króla sztyletem podarowanym jej przez Brana w 4 odcinku 7 sezonu GOT 😜
PolubieniePolubienie
Who are you? I’m no one. Who can kill NK? No one. No one can kill- faceless man. Nikt może zabić NK w sensie, że człowiek bez twarzy.
PolubieniePolubienie
Uśmiech Niecnego Króla po wysmażeniu w ogniu Drogona … bezcenny!
Szkoda, że nie pokazali „ożywionego” Balisha, gdzieś tam musiał być pochowany – no chyba, że go spalili.
Czy to naprawdę koniec NK? Może zdążył się wwargować w inną istotę.
I o czym w takim razie będą trzy kolejne odcinki po 80 minut?
PolubieniePolubienie
Jon nie przeżył!? A nie ma go w trailerze kolejnego odcinka?
PolubieniePolubienie
> Uśmiech Niecnego Króla po wysmażeniu w ogniu Drogona … bezcenny!
Scena skopiowana z Gwizdanych Wojen – ostrzelany wszystkim co mieli Skywalker strzepuje pył z ramienia.
PolubieniePolubienie
Chyba z Dragon Balla 🙂
PolubieniePolubienie
A może: „Nocnego Króla może zabić Nikt.”?
PolubieniePolubienie
Mam mieszane uczucia co do sceny w kryptach Winterfell. Owszem, to był super pomysł na scenę, by zrobić rzeź w miejscu które miało być bezpieczne. Ale ciągle nie mogę zrozumieć czemu w poprzednim sezonie w Królewskiej Przystani umarły miał problem z wydostaniem się z drewnianej skrzyni, którą niósł Ogar, a tutaj trupy przebijają się przez kamienne posągi i groby? Nie do końca kupuję wytłumaczenie, że umarły w Królewskiej Przystani był daleko od Nocnego Króla i przez to był słaby.
Tak więc tak jak mówiłam, teoria była fajna, ale miałam nadzieję, że nie pojawi się w serialu.
PolubieniePolubienie
To nie jedyna niekonsekwencja w kreacji nieumarłych. Przede wszystkim nie powinni w ogóle móc zabrać umarlaka do królewskiej przystani, bo podobno umarli nie mogą przekroczyć muru. Tak przynajmniej twierdził Benjen Stark żegnając się z Branem. Podobnie w pierwszym (?) sezonie trupy nie powinny ożyć w Czarnym Zamku. Poza tym dlaczego owy truposz nie padł po zabiciu Białego Wędrowca? Wszystkie inne zombie, które z nim szły wówczas padły. No i sama scena w królewskiej przystani. Truposz przestał się ruszać dopiero po spaleniu, wcześniej każda z jego rozsypanych części ciała próbowała dalej atakować. Dlaczego w takim razie w bitwie umarlaki rozsypywały się po jednym uderzeniu, zamiast atakować każdym swoim kawałkiem? Mam wrażenie, że cały wątek z nieumarlymi był pisany na kolanie.
PolubieniePolubienie
„Dlaczego w takim razie w bitwie umarlaki rozsypywały się po jednym uderzeniu, zamiast atakować każdym swoim kawałkiem? Mam wrażenie, że cały wątek z nieumarlymi był pisany na kolanie.”
Ponieważ wszyscy (oprócz dothraków) byli wyposażeni w broń ze smoczego szkła które definitywnie zabija umarlaków.
PolubieniePolubienie
Cytat nie może sugerować, że Nocnego Króla zabije Nikt. To ma być zagadka.
PolubieniePolubienie
Chodziło o white walkerów a nie innych, Benjen był na swój sposób white walkerem ze względu na posiadaną własną wolę
PolubieniePolubienie
Wiecie ja nie chyba nie oglądałam wszystkich odcinków… A może nie jestem zbyt wnikliwym obserwatorem… Ale naprawdę nie rozumiem dlaczego NK tak się uwziął żeby akurat Brana – trójoką wronę dorwać… Ktoś mi to może wyjaśnić???
PolubieniePolubienie
To dlatego ze Bran jest pamiecia swiata: było to wytłumaczone w serialu słowami o śmierci: czym jest śmierć? Zapomnieniem (czy jakoś tak mówili)
PolubieniePolubienie
Czytałam ciekawa teorie na temat tego że spirala oznacza pętle czasowe po których wędruje bran (jego umysł i pamięć) i że może tam zostać próbując pokonać NK raz za razem. I że NK ze względu na swoje powiązanie z trojoka wrona jest tego świadomy (tu było kilka teorii w tym taka że pamięć 3ow pochodzi od pierwszego brana który znał NK osobiscie). W końcu bran wielokrotnie powtarzał że nie jest już Branem Starkiem. No i przez to podróżowanie w czasie i umiejętność resetowania ustawień mógł wpływać na różne decyzje (np szalony król i ‚burn them all’ mógł być sugestia brana – jak wiemy z przykładu z hodorem – aby deanerys za morzem odrodziła się w ogniu ze smokami, aby ekipa miała jakieś szanse przeciwko nk…itd.) to by też sugerowało dlaczego bran był taki zczillowany podczas walki… Bo wiedział że ma krótka przestrzeń na cofkę do przeszłości.
PolubieniePolubienie
Ponieważ Bran jest pamięcią ludzkości, tym co było, żywą księga i historią. Kiedy zniszczy jego, zniszczy wszystko. Było to wytłumaczone przez Brana gdy rozmawiał z Samuelem. „Jesteśmy pamięcią, bez niej zostanie tylko ciemność”.
PolubieniePolubienie
Może nie jest to jakieś jednoznaczne wytłumaczenie ale w poprzednim odcinku była mowa o tym że aby zniszczyć ludzi trzeba zniszczyć pamięć o nich, a całą pamięcią o ludzkości był własnie Bran. Z tym że to była tylko teoria przedstawiona przez Brana i Sama, moim zdaniem NK wcale nie musiał myśleć w ten sam sposób.
PolubieniePolubienie
Żeby zniszczyć wszystkie wspomnienia o ludziach, których Trójoka Wrona (czyli Bran) jest „przechowywalnią”
PolubieniePolubienie
W poprzednim odcinku Bran niejako to wyjaśnia.
Niewykluczone, że dowiemy się czegoś więcej. Mam wrażenie, że specjalnie dostaliśmy trochę dziwny odcinek i przed nami jeszcze jego drugie dno.
Niewykluczone również, że sam przed sobą próbuję uratować spłycenie fabuły 🙂
PolubieniePolubienie
A czy nie chodziło to że White Walkers nie mogą przebyć muru z powodu magii (zniszczonej przez smoka) a Nieumarli (whights) mogą?
PolubieniePolubienie
Tala – w bitwie walczono smoczym szkłem, które zabijało zdechloków na amen 😉
PolubieniePolubienie
Mam przeczucie, że nie bez powodu Tyrion był taki niespełniony w tym odcinku a bitwa taka chaotyczna, bo on obejmie taktyczne dowództwo w wojnie z siostrunią i zobaczymy majstersztyk taktyki i geniusz wodza! No i będzie jasno😉
PolubieniePolubienie
Dzięki wielkie. Czuję się oświecona 🙂
PolubieniePolubienie
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Nocny Król ginie tak jak został stworzony. W ogóle sprawa Nocnego Króla i calej jego historii to w sezonie 8 jakaś żenada. Ale do sedna. Nocny Król został stworzony za pomocą smoczego szkła. Był w przeciwienstwie do pozostałych Innych odporny na ogień i wydawać by sie mogło że również co za tym idzie odporny na waleriańską stal. Logicznie mogło go zabić tylko smocze szkło. A jednak…. dżgnęła go „panna z nikąd” sztylecikiem i po sprawie. Jak narazie olbrzymie rozczarowanie….. Pomine już reszte bzdurnych i nielogicznych momentów tego odcinka, żeby nie kopać leżącego…
PolubieniePolubienie
Ja kiedyś wymyśliłem taką teorię, że Bran jest Panem Światła…
PolubieniePolubienie
Czy ktoś wie coś na temat Benjena Starka? Czy on żyje czy nie? Chwile przed zabiciem NK pokazany był WW i jak tak mi mignął to wydawało mi się ze to właśnie Benjen.
PolubieniePolubienie
Mi podoba się osobiście tłumaczenie przepowiedni że bran to pan światła a arya jest jest jego mieczem
PolubieniePolubienie
A ja mam pytanie o Sanse. Wg mnie ona była w ciąży. Jest taki moment kiedy ona stoi przed lustrem i się patrzy na swój brzuch. I może to było przypadkowe spojrzenie ale to dziecko byłoby dziedzicem północy. Bo ona może być w ciąży. Te warstwy futer wszystko ukrywają. Śnieg jest królem, Danka leci do Dothrakow, ale wysiada kolejne smocze jaja, a Arya zostaje namiestnikiem. Itd. Ze smoła fakt. Też o tym myślałam. I o tej niebieskiej wodzie, której użyto w Królewskiej przystani. Czyli chyba topie.
PolubieniePolubienie
Petarda odcinek. Świetne sceny bitewne… rewelacyjny majstersztyk ze scenariuszem. Żal bedzie sie rozstawać z GoT. Czelam na nowy sezon Westworld choc nie dorowna GoT
PolubieniePolubienie
„Największego antagonistę „Gry o tron” zabija Nikt.”
Miala zostac „Nikim”,jednak po zabiciu „Wife” jasno oswiadczyla,ze nazywa sie Arya Stark i wraca do Winterfell.
„Owszem, ostatnie odcinki bez większości obsady byłyby prawdopodobnie nieoglądalne”.
Skoro nie mozna usmiercac bohaterow,poniewaz fani beda plakac to najlepiej w ogule nie robic takich seriali i przezucic sie na „M jak milosc”.Chociaz z drugiej strony tam Hanka Mostowiak zginela smiercia tragiczna przegrywajac walke z kartonami.
Zamiast ciekawego watku NK i umarlych,ktorzy byli od pierwszego sezonu bedziemy miec znowu 80 minut gadania Danki z Jonem,Tyriona z Varysem o jajach i inne nudne pierdoly.Skoro „fani” chca takie cos ogladac to wspolczuje.
„Tak moi drodzy, Cleganebowl chyba naprawdę się wydarzy.”
Naprawde ktos myslal,ze Ogar zginie i Dedeki nie zrealizuja walki braci,gdzie przeiez w 7 sezonie Ogar jasno mowi do Gory,kto po niego przyjdzie…??Aha.
„Jest to jednak zgodne z filozofią George’a Martina, który magię owszem w książkach osadza, ale sam mówi, że nie może być ona rozwiązaniem problemów bohaterów.”
Stannis za pomoca magii zgladzil brata i zdobyl jego chorazych.
„I na koniec – najbardziej znany statysta (przynajmniej z twarzy) wreszcie wyzionął ducha.”
Na ostatnim zdjeciu to nie jest przypadkiem Berick…?
PolubieniePolubienie
Czy w scenie gdzie Daenerys ratuje Snowa (smoczym ogniem) zaraz po Nekromancji Nocnego króla mamy dowód że John Snow jest z rodu Targaryenów?
PolubieniePolubienie
Chyba nie potrzebujemy już dowodów 🙂
PolubieniePolubienie
Bardziej chodzi o dowod dla Danki, bo przeciez zwatpila w te „rewelacje” o jego pochodzeniu podane przez „brata” i przyjaciela Janka Sniega.
PolubieniePolubienie
A dlaczego piszesz , Kulturą w Płot, że Jon nie przeżył? Kiedy zginął? Przyznaję się że całą bitwę przewinęłam na przyspieszeniu bo nic nie widziałam , mimo dużego tv, czytałam tylko nieliczne dialogi, a w zasadzie pokrzykiwania.
PolubieniePolubienie
Moim zdaniem Bran przez cała bitwę kiedy gdzieś wędrował poza ciałem, sciągał do siebie NK, który wie, gdzie jest Bran, kiedy znajduje się on w trybie bez tęczówek i źrenic
PolubieniePolubienie
To dlaczego nie spaliły mu się ubrania? Moim zdaniem oień był poza nim.
PolubieniePolubienie
Tak podnosił i podnosił Lyannę Mormont jakby sam chciał ją wpakować sobie w oko.
PolubieniePolubienie
Bran- to on wskaże jak pokonać armię Lannisterow przez stworzenie nowego NK, bo wie jak to zrobiły dzieci lasu… Tak po pokonaniu złotej armii historia zatoczy krąg 🙂
PolubieniePolubienie
Powiedziane przecież było, że wraz ze śmiercią Brana umrze pamięć o dziejach Westeros. Nazywany był kroniką. To chyba wystarczający powód do zostawienia go przy życiu. A na marginesie, to kim na boga jest „Danka” i skąd to się wzięło? Czyżby chodziło o kochankę Janka, brata Asi, Sylwii i Bronka 🙄? Bardziej pretensjonalnie się nie da
PolubieniePolubienie
Danka przyjęła się w polskim fandomie, co poradzę? 🙂
PolubieniePolubienie
Koniec serialu a szkoda. A co z tym co urodziła czerwona wiedźma. Dlaczego przytykała pijawki do wacka tego ziomka.
PolubieniePolubienie